O
przyjaźni do Stargardu i trzech szczęściach słów kilka
Dużo
łatwiej przyjaźnić się z kimś atrakcyjnym, sympatycznym i niekłopotliwym niźli
nudnym, antypatycznym czy szpetnym – to bardzo ludzkie.
Ze Stargardem bardzo łatwo jest się zaprzyjaźnić – to nasze wielkie szczęście
Stargard, będąc pod względem wielkości w sam raz, wyposażony jest praktycznie
we wszystko, co czyni życie w mieście sensownym. Zarazem obce są mu
uciążliwości wielkiego miasta - molocha. Blisko od nas do reszty Europy i –
mimo peryferyjnego położenia – łatwo dojechać do wszystkich regionów Polski.
Ma też nasz gród długą i zacną historię zaklętą w cudne i klasowe budowle. Ma
też on swój wyraźny charakter, urokliwe zakątki oraz wiele smaczków, o których
inni mogą marzyć. Ambicje współczesnego Stargardu sięgają daleko, dając mu
dynamikę i godne szacunku inwestycje. Stąd też z wielką ochotą i przyjemnością
usankcjonowaliśmy naszą przyjaźń do Stargardu w deklaracji, statusie i
rejestracji Towarzystwa Przyjaciół Stargardu. Było to 10 lat temu.
Chcieliśmy odwzajemnić slogan „miasto przyjazne dla ludzi”.
Drugim ogromnym szczęściem, które nas spotkało są szczególni ludzie
Ludzie z rozmaitymi talentami, rozlicznych profesji i w różnym wieku, którym -
mimo rozmaitych rodzinnych korzeni - Stargard jest bliski. Szczęściem też
było, że wśród tych ludzi trafiły się takie tuzy jak Edward Olszewski i
Zbigniew Lampart – nestorzy ze starej, dobrej harcerskiej szkoły, którzy nim
od nas odeszli, nauczyli nas wiele.
Przychylność losu pozwoliła 10 lat temu skrzyknąć się w jednym czasie i
miejscu kilkudziesięciu osobom. Trwamy do dziś - ochoczo i z perspektywami na
przyszłość.
Trzecim naszym szczęściem są tzw. przyjaciele Przyjaciół
Są
to włodarze miasta, instytucje, firmy, stowarzyszenia i osoby wspierające, gdy
trzeba, nasze poczynania. Ludzie utożsamiający się z daną ideą, którzy niosą
nam swą pomoc i wsparcie - często anonimowo.
Tak
było m.in. przy remoncie naszej Piwnicy, a także organizacji szlaku „ Stargard
– Klejnot Pomorza”, Centrum Informacji Turystycznej i wielu piwnicznych
imprez.
Należy przyznać, że być obdarzonym tyloma szczęściami i przyjaźnią to wielkie
wyróżnienie losu.
No
cóż, jesteśmy szczęściarzami i chcemy być nimi jeszcze długo.
|