Powrót na główną stronę

               

 

Uwagi Towarzystwa Przyjaciół Stargardu

do Strategii Rozwoju Turystyki dla Miasta Stargard do roku 2020.

Zachęceni do podzielenia się własnymi  przemyśleniami co do projektu „Strategii ….”  pozwalamy sobie przedstawić  poniższą opinię.

Uważamy, że diagnoza stanu obecnego została przedstawiona właściwie i nie mamy tu uwag. Zgadzamy się też generalnie co do kierunku proponowanych działań i chcielibyśmy by jak najwięcej z nich zakończyło się z sukcesem. Pragniemy jednak zwrócić uwagę na pewne elementy strategii, uzupełnić je  lub niektóre z nich zaakcentować.

·         Bardzo interesujące, z punktu widzenia podniesienia atrakcyjności turystycznej Stargardu, jest zwrócenie uwagi na potencjał tkwiący w istniejących już i możliwych do wzbogacenia terenach zielonych miasta. Unikalne, w skali kraju, „planty stargardzkie” wraz z przepływającą przez miasto Iną wspaniale uzupełniają i uatrakcyjniają  obcowanie z nieprzeciętnej wartości zabytkami naszego grodu. Powoli, ale myślimy, że w kraju rośnie świadomość istnienia w Stargardzie bardzo interesującego zespołu gotyckich budowli. Ale zapewne nikła lub żadna jest wiedza o tym, że znajdują się on w jakże ciekawej, zielonej oprawie. Trzeba to silnie wydobyć , pierwszym  krokiem jest oryginalne nazwanie tej otoczki - „Stargardens” (choć może z polskim dopełnieniem sloganu nawiązującym do starego grodu i ogrodów). Tak jak szlak „Stargard- Klejnot Pomorza”, przez samo nazwanie i wytyczenie, silniej przebił się do świadomości powszechnej, tak nazwanie naszych plant może być tym co da im też tego typu „istnienie”.  Jednakże oprócz potrzeby działań marketingowych jest pilna konieczność całościowego podejścia do tematu i tak  od zaraz należałoby przeprowadzić inwentaryzację  drzewostanu i umieścić odpowiednie tablice informacyjne, mówiące o atrakcyjnych nasadzeniach. Jednocześnie niezbędne jest opracowanie i etapowa realizacja koncepcji rozwoju nie tylko plant, ale i innych parków miejskich, w tym ich możliwego zróżnicowania tematycznego. W efekcie powstać może duży zbiór ciekawych, pod względem przyrodniczym, parków i ogrodów miejskich. Przy tej okazji, chcielibyśmy zwrócić uwagę na potrzebę ”rewitalizacji” lasku miejskiego przy ulicy Sadowej - miejsca interesującego również z tego powodu, że mamy tu do czynienia ze stargardzkim węzłem wodnym- to tu Mała Ina wpada do Iny, a w bliskiej odległości robi to samo Krąpiel.  Wśród wielu możliwych nowych założeń parkowych warto byłoby rozważyć możliwość utworzenia ogrodu japońskiego - we współpracy z firmą Bridgestone. Wszelkie działania w zakresie rozwoju i uatrakcyjniania terenów zielonych mogą przyciągnąć turystę (szczególnie te egzotyczne lub unikalne), ale mają też niewątpliwe znaczenie dla wypoczynku i samopoczucia mieszkańców miasta. W realizacji tego projektu warto byłoby skorzystać z różnorodnych form aktywności społecznej (np. opieka, fundowanie indywidualnych nasadzeń - oczywiście według przyjętej koncepcji i pod odpowiednią kuratelą)

·         Wydaje się, że niedostateczną uwagę poświęca się w strategii znaczeniu zabytków industrialnych. Mamy ich w Stargardzie pewną ilość, w tym rejestrowe.  Znaczenie turystyki nakierowanej na obiekty tego typu rośnie. Temu zagadnieniu powinniśmy się przyjrzeć. Na początek należałoby nam samym je „dostrzec”, a następnie  określić formę wydobycia ich na widok powszechny (znowu – powołanie ich do „istnienia”). Na szczególne i pilne działanie zasługują nieruchomości i obiekty po kolejce wąskotorowej znajdujące się na terenie Stargardu. Owszem, w diagnozie sytuacji i w ankietach temat ten jest widoczny, nie pojawia się jednak w planowanych działaniach. Według naszego rozeznania obszar ten jest od kilku lat zaproponowany przez PKP do nieodpłatnego przekazania na rzecz samorządu. Z uwagi na fakt, ze tereny kolejki leżące poza miastem są już własnością Powiatu naturalnym przejmującym powinien być Powiat Stargardzki (choć nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przejęło go Miasto). Tradycja kolei powiatowej (Szadzkiej) i bogata, niezwykle miastotwórcza dla Stargardu historia kolei w ogóle, powinna znaleźć swój wyraz w obiektach po kolejce wąskotorowej. Im później to nastąpi, tym szkoda, dla tej historii i dla naszego miasta,  będzie większa. A przecież miejsce to stopniowo, krok po kroku może stać się niewątpliwą, kolejną turystyczną atrakcją Stargardu o charakterze ponadlokalnym.

·         Wiele działań cząstkowych w różnych dziedzinach i obszarach może dać powoli efekt, że turystyka może stać się jedną z istotnych dziedzin gospodarki miasta. Strategia pokazuje jak różnorodna, kierowana do różnego turysty, może być oferta turystyczna Stargardu. Warto byłoby próbować wykorzystać wszystkie potencjalne walory turystyczne naszego grodu. Czymś co symbolicznie może wieńczyć dzieło, pokazać już miasto w pełni rozwinięte pod tym względem, mogą być Dni Hanzy. Są one wspomniane w strategii – Stargard ma być ich organizatorem w 2026r. Mimo że do  tego czasu dzieli nas aż dziesięć lat, to według nas jest to tylko dziesięć lat. Już teraz powinniśmy we wszystkich dziedzinach, które są związane z historią i turystyką, przyjrzeć się co należy uczynić, by wykorzystać tę okazję do jak najmocniejszej promocji miasta, mamy nadzieję, że już wówczas „dojrzałego” turystycznie. To wydarzenie powinno być wyzwaniem i pretekstem do szerokich i intensywnych działań we wszelkich dziedzinach w jakiś sposób związanych z turystyką. Cele cząstkowe oczywiście możemy i powinniśmy osiągać  wcześniej, tak szybko jak to jest możliwe.

·         Naszym zdaniem należałoby kontynuować rozpoczętą w 2012 roku realizację projektu „Ocalmy od zapomnienia”. Ideą projektu było upowszechnienie (utrwalenie) w świadomości mieszkańców Stargardu obiektów zabytkowych, sakralnych i świeckich, które wpisały się w dzieje naszego miasta, a które do dzisiaj się nie zachowały. W pierwszym rzędzie, upamiętniony został kościół parafialny pod wezwaniem św. Józefa. Uważamy za rzecz ze wszech miar korzystną dla współczesnego wizerunku miasta podjęcie próby ukazania piękna bezpowrotnie utraconego. Podniesie to też z pewnością turystyczną atrakcyjność miasta, a jednocześnie stanie się swoistą ścieżką edukacyjną dla kolejnych pokoleń stargardzian. W ramach tej idei można by upamiętniać również, związane ze Stargardem, osoby (np. poprzez tablicę umieszczoną na budynku szkoły muzycznej kompozytorów Otto Nicolai – twórcę opery „Wesołe kumoszki z Windsoru” i Marka Jasińskiego – wybitnego współczesnego twórcę muzyki sakralnej) i istotne, w dziejach miasta, wydarzenia (np. z okresu pionierskiego z powojennej historii Stargardu).

·         Istotne znaczenie w przyciąganiu turysty mają imprezy krajoznawcze, kulturalne, historyczne itp.  Oczywiście wypromowanie imprezy o charakterze ponadlokalnym jest niezwykle trudne. By rozwijać aktualne i wprowadzać nowe, niezbędne jest  współdziałanie Urzędu Miasta, instytucji kulturalnych, stowarzyszeń oraz indywidualnych zapaleńców i pasjonatów.  Dynamiczny rozwój różnorodnych, zaskakujących nieraz form wypoczynku i rekreacji wymaga, szczególnie od organizacji zinstytucjonalizowanych, umiejętności szybkiej reakcji, gotowości do pomocy i korzystania z pomysłów rodzących się w grupach, które łączy jakaś pasja. W przeważającej większości przypadków znaczące imprezy krajowe zaczynały się od niewielkich wydarzeń wyrosłych z pomysłów członków takich grup. W Stargardzie istnieje zaczyn dla organizacji rozmaitych przedsięwzięć,  tkwiący w różnego rodzaju pasjonatach i to zarówno pasji „tradycyjnych”, jak i całkiem nowych (np. geocaching). Zadaniem samorządowców jest dostrzec i wspomóc  te działania.  Turystą kieruje potrzeba przeżycia emocji. Idą one często w kierunki nieprzewidywalne. Trzeba je obserwować i wykorzystywać w promocji miasta. Czyż np. można było przewidzieć, że nagle z niewielkiej imprezy niszowej powstać może w Stargardzie (Kluczewie) OLDTOWN-największy festiwal apokaliptyczny w Europie? Czyż np. w pasjonatach realizujących się w Stargardzkim Towarzystwie Miłośników Kolei  Drezynowych nie istnieje potencjał, który pozwoliłby zagospodarować tereny po kolei wąskotorowej i rozpropagować imprezy z nią związane? Czy rzeczywiście możliwości tkwiące w Stargardzkim Stowarzyszeniu Miłośników Sztuk Plastycznych „Brama” nie pozwoliłyby na realizację sugerowanych w strategii imprez o charakterze ponadlokalnym, gdyby nie problemy finansowe powodowane przez potrzebę utrzymania siedziby? Sama pasja, talent i ofiarowany przez zapaleńców czas nie wystarczą, bo do większych przedsięwzięć potrzebne jest wsparcie instytucjonalne i  pieniądze, choć na pewno o wiele mniejsze, gdy realizuje się je bez ich udziału. Przy okazji omawiania spraw imprez, pragniemy zwrócić uwagę na  bazę materialną instytucji kulturalnych. W strategii omówiono ten temat, chcielibyśmy jednak zwrócić uwagę na kwestię  Domu Kultury Kolejarza, który zawsze stanowił istotny element na mapie kulturalnej Stargardu. Sytuacja prawna obiektu (własność PKP) powoduje, że istnieje niepewność co do losów tej placówki w przyszłości. Naszym zdaniem władze miasta powinny dążyć do przejęcia tego obiektu i otaczającego go interesującego parku  lub zapewnienia trwałości funkcjonowania tej placówki. Ten cel powinien zostać uwzględniony w strategii.

·         Rynek turystyczny w coraz większym stopniu nastawia się na potrzeby dzieci. Tworzy się atrakcje, które mają przyciągnąć rodziny. Rodzice potrafią udać się nawet bardzo daleko, jeżeli wiedzą, że jest gdzieś coś co zaciekawi dzieci. W Stargardzie są potencjalne możliwości by do aktualnej oferty dodać elementy, które będą uwzględniać wrażliwość i oczekiwania dzieci i młodzieży. Wykorzystując, skrótowo mówiąc: historię, wodę, kolejkę, zieleń, lotnisko, obiekty sportowe. Na tej bazie można tworzyć coś co zaciekawi, da młodym ludziom niezapomniane przeżycie. W kwestii zabytków oznaczając szlak turystyczny warto byłoby opisać je również tablicami uwzględniającymi percepcję dzieci, wzbogacić go elementami związanymi z legendami stargardzkimi. Marzyłoby się by Stargard został uwzględniony w lekcjach o historii regionu (choćby tylko w szkołach województwa zachodniopomorskiego), jako dobrze zachowany przykład miasta średniowiecznego, które można „dotknąć” i w sposób atrakcyjny poznać. Wydaje się, że warto zastanowić się właśnie nad młodym pokoleniem turystów i spróbować  stworzyć atrakcje (tzw. produkty turystyczne) szczególnie do nich adresowane.

·           Najbardziej atrakcyjna turystycznie część Stargardu – Stare Miasto, ma niestety obszary, którymi nie możemy się pochwalić. Poza tymi, w których już coś pozytywnego się dzieje lub wiemy, że będzie się działo, chcielibyśmy jak najpilniej zobaczyć pozytywne zmiany w obszarach: między Bramą Wałową a Białogłówką, teren nad Kanałem Młyńskim - między Hotelem PTTK a ulicą Bolesława Chrobrego. Pilnego rozwiązania wymaga sprawa spichlerza przy ulicy Spichrzowej. Osobnym zagadnieniem jest teren przy ulicy Kramarskiej, zajęty obecnie przez pawilony. W każdej miejscowości turystycznej rynek staromiejski jest miejscem, które jest jej kwintesencją, gdzie turysta może odpocząć, poczuć atmosferę miasta. Niestety w Stargardzie, mimo korzystnych zmian w ostatnich latach, nie udało się nadać temu miejscu takiego charakteru. Przede wszystkim z uwagi na brak odpowiedniej bazy gastronomicznej przy Rynku. I niestety widać, że  możliwości zmiany w tym zakresie są ograniczone. Jedynym miejscem, które znajduje się w bezpośredniej bliskości Rynku Staromiejskiego, a może dać szansę na zmianę tej sytuacji, jest właśnie wspomniany teren przy ulicy Kramarskiej. Jest tu trochę miejsca na klimatyczną zabudowę  nawiązującą do dawnego Stargardu, z wyłączonym ruchem samochodowym i możliwością umieszczenia na parterze pożądanych przez turystę punktów gastronomicznych. Przy tej okazji, wyrażane w ankietach życzenie, sprowadzenia do miasta gastronomii sieciowej, nie zbuduje klimatu pożądanego w tego typu miejscach. Powinniśmy oczekiwać  raczej miejsc gastronomicznych tworzonych przez miejscowych przedsiębiorców.

·         Chcielibyśmy zwrócić uwagę na potrzebę potraktowania jako priorytetowe, zadania powstania w Stargardzie schroniska młodzieżowego, które powinno się znaleźć w międzynarodowej sieci tych schronisk.

·         Wielokrotnie w strategii wspomina się o konieczności zwiększania ilości miejsc do parkowania. Pragniemy jednak zwrócić uwagę na potrzebę wyczucia i zachowania odpowiednich proporcji w tym względzie, szczególnie  strefie staromiejskiej. Tam gdzie jest to możliwe parkingi powinny być umieszczane pod ziemię lub wtopione w umiejętne w zieleń. Jesteśmy za wyciszaniem ruchu samochodowego na pewnych obszarach. Sprzyjać to może tworzeniu, przyjaznych turyście, nastrojowych pasaży. W tym miejscu chcielibyśmy zwrócić uwagę na konieczność lepszego powiązania tkanki zabytkowej Starego Miasta z jego powojenną zabudową. Mamy coraz liczniej odrestaurowane zabytki i niestety niezbyt ciekawą architektonicznie część mieszkalną. Chodzi o to, by chociaż ulice i chodniki stanowiące dojście do poszczególnych zabytków nabrały takiego klimatu, by przejście od zabytku do zabytku było przyjemnością, by po drodze nie zostały utracone wrażenia estetyczne pozyskane przy zwiedzanych budowlach.

·         Sprawa marketingu turystycznego i promocji Stargardu powinna być przedmiotem odpowiedniej analizy. Trzeba ciągle szukać skutecznych kanałów i metod działania w tym względzie. Może warto poszukać takich sposobów, które pozwolą znaleźć się w większym gronie miast o podobnym charakterze (np. miasta historyczne - te spoza ekstraklasy) lub które łączą podobne elementy (np. znaczące obwarowania obronne, piętnasty południk itp.). Być może, dzięki wspólnym i skoordynowanym działaniom dałoby to efekt synergii.

·         Koordynacja działań wszelkich instytucji,  firm i stowarzyszeń działających w sferze turystyki  lub na styku z turystyką powinny odbywać się w ramach Stargardzkiej Organizacji Turystycznej, jako najlepszej platformy do dyskusji i uzgadniania działań. Należałoby jednak po pierwsze uzmysłowić sobie jej znaczenie dla procesu realizacji strategii  i podnieść jej rangę.

  

Stargard, sierpień 2016