styczeń 2025 r.
Stargard w Hanzie
Żyzna ziemia, niewielka, ale spławna rzeka, krzyżujące się tu szlaki handlowe, to główne źródła rozkwitu i sukcesu gospodarczego średniowiecznego Stargardu. By plony przekraczające miejscowe potrzeby mogły znaleźć się w odległych miejscach, a więc tam gdzie ich brakowało - niezbędne było aktywne działanie odważnych i przedsiębiorczych pośredników: kupców, przewoźników i żeglarzy. Znaczącą skalę wymiany handlowej zapewniła miastu przynależność do Hanzy - organizacji, której zasięg, w czasach jej świetności, obejmował pobrzeże Bałtyku i zachodnie rejony Europy. Już wcześniejsze usytuowanie wczesnośredniowiecznego grodu właśnie w tym miejscu nie było przypadkowe. W okresie plemiennym i w początkach formowania się na Pomorzu władzy książęcej duże znaczenie w powstaniu stargardzkiej osady i grodu miały względy obronne, które opierały się na wyspowym charakterze tego odcinka Iny. Ale istotne było też to, że dzięki dogodnej przeprawie przez rzekę, krzyżowały się tu istotne szlaki komunikacyjne i handlowe Pomorza: równoleżnikowy (ze Szczecina - rozwidlający się w kierunku na Recz i Białogard) i południkowy (z Wolina i Kamienia do Wielkopolski). Podstawą istnienia słowiańskiego grodu było rzemiosło i handel. Radykalne przemiany społeczne, gospodarcze i ustrojowe jakie dotknęły Pomorze w XII i XIII wieku nie mogły ominąć Stargardu. Triumfujący i progresywny pod wieloma względami Kościół i napływająca w tym czasie fala osadników z Zachodu zdominowały miejscową ludność. Polityka książąt pomorskich - szczególnie Barnima I (rządy w latach 1220-1278) i Bogusława IV (rządy: 1273-1309), w ich przeświadczeniu korzystna dla wzrostu siły ich księstwa, sprzyjała nowym mieszkańcom. Przyglądając się kwestii rozwoju Stargardu, ze szczególnym uwzględnieniem jego obecności w pomorskim handlu, trudno doszukać się zbyt wielu dat - momentów, które spowodowały, że jej efekt okazał się tak spektakularny, że powstało miasto nietuzinkowe. Najbardziej intensywny i ambitny czas rozwoju Stargardu trwał co najmniej dwa wieki. To wystarczyło dla stworzenia solidnych podstaw do jego pomyślnego bytu - choć już nie na takiej fali - w dalszych wiekach.
Port w Inoujściu (wg Gaziński R.) Należy tu też wspomnieć o wydarzeniach z lat 1283 -1284, kiedy to doszło do kolejnej wojny między Brandenburgią a Pomorzem. Sojusznikiem Bogusława IV byli między innymi hanzeaci obawiający się zachłanności margrabiów i zakłóceń w handlu powodowanych niepokojami wojennymi. Brandenburczycy szybko zajęli kilka miast na południu Pomorza w wyniku zdradzieckiej postawy templariuszy i biernej joannitów. Nielojalnie wobec księcia zachował się też Stargard, który wpuścił do miasta wojsko agresora. W roku 1284 w wyniku traktatu pokojowego Stargard wrócił pod panowanie Bogusława. Zapewne w dowód wdzięczności za wierną postawę Szczecina książę przyznał mu prawo składu, a więc obowiązek dla przybywających tu kupców wystawienia towarów na sprzedaż. Określił też zasady handlu zbożem przewożonym Odrą, co efekcie było bardzo niekorzystne dla Stargardu. Sprawa tego przywileju pojawiała się przez najbliższe sto kilkadziesiąt lat doprowadzając do kulminacji w postaci "wojny pszennej" między Stargardem a Szczecinem (1454-1464). Jednocześnie trzeba przyznać, że, poza tym faktem, polityka Bogusława IV wobec Stargardu sprzyjała rozwojowi grodu, jako miasta żyjącego z handlu (nadania, zmiana prawa miejskiego). Za Warcisława IV (ks. wołogoski w latach 1309-1326), który objął rządy po Bogusławie IV - samodzielność miast, w tym Stargardu, znacząco wzrosła. Początkowo Hanza była związkiem kupców. Dopiero w 1356 roku stała się formalnie Hanzą miast, choć poszczególne miasta pomorskie - jedno po drugim - już w II połowie XIII wieku wstępowały do związku. Trudno o bezpośrednie ślady przynależności do związku stargardzian parających się handlem. Ale te związki niewątpliwie już wówczas były. Niesłychany rozwój miasta począwszy od ostatnich lat XIII wieku świadczy, że miasto się bogaciło, bo stać je było na realizacje ambitnych budowli. Nie działo się to bez uczestnictwa lub współpracy z Hanzą, która już w XIII wieku była głównym organizatorem wymiany handlowej w rejonie Bałtyku, a z czasem stała się tam właściwie monopolistą. W 1310 roku odnotowuje się obecność przedstawicieli Stargardu na zjeździe Hanzy w Stralsundzie. Zwiększoną aktywność miast hanzeatyckich obserwujemy w czasie wojny z Danią (1360- 1370). Stargard w tym okresie - począwszy od roku 1363 - uczestniczył w szesnastu zjazdach (po tym okresie już tylko w dwóch). Klęska Hanzy w początkowym okresie wojny spowodowała, że niektóre z miast pomorskich, chciały się wycofać z sojuszu. Był wśród nich i Stargard, ale uczestniczył w nim jednak dalej, bowiem odnotowano jego udział w zawarciu z królem duńskim Waldemarem IV rozejmu (1364 r.) i pokoju (1365 r.). W drugiej fazie wojny Stargard miał wystawić do walki stu zbrojnych, w tym 20 konnych. Bezapelacyjne zwycięstwo Hanzy, zakończyło się pokojem w Stralsundzie (tzw. pokój strzałowski - 1370 r.), w którego zawarciu brało udział m.in. 5 pomorskich miast: Greifswald, Stralsund, Kołobrzeg, Szczecin i Stargard. Miasta te w latach 1370 - 1385 okupowały zamki nad Sundem. Były też uczestnikami zawarcia pokoju z królem Norwegii (1376 r.). W czasie walk z piratami (Braćmi Witalijskimi) prowadzonymi w latach dziewięćdziesiątych XIV w. miasta hanzeatyckie wystawiały kontyngenty wojskowe. Stargard, wspólnie z innymi, organizował jeden z czterech wysyłanych przez Pomorzan. Z czasem bezpośrednia aktywność polityczna Stargardu w Hanzie zanikła. Rzadko też na zjazdach pojawiali się przedstawiciele Szczecina i Greifswaldu, natomiast nadal bardzo aktywny był Stralsund. W XIII wieku określenia miasta wendyjskie (do niej należała też grupa pomorska) dotyczyły: Hamburga, Lubeki, Szczecina, Stralsundu, Greifswaldu, Wismaru i Rostocku. W XIV wieku zaliczani do tej grupy były też: Demmin, Kołobrzeg, Stargard, Anklam. W XV wieku mówiono tak o miastach kluczowych w Hanzie: Lubece, Wismarze, Hamburgu, Lüneburgu, Stralsundzie. W ramach Hanzy występowała hierarchia organizacyjna (komunikacyjna) miast. W grupie pomorskiej członkami bezpośrednimi byli: Stralsund, Greifswald, Kołobrzeg, Szczecin i Stargard. Druga grupa utrzymywała kontakty za pośrednictwem Kołobrzegu, trzecia za pomocą Szczecina i Stargardu: Gartz, Gryfino, Dąbie (Damm), Goleniów i Kamień. Rolę głównego pośrednika z pomorskimi miastami Hanzy sprawował Stralsund, który przesyłał korespondencję dalej m.in. do Stargardu. Robił to również Szczecin. Nie wykluczało to bezpośrednich kontaktów z Hanzą. Polskie, pruskie i pomorskie zaplecze Bałtyku było dostawcą zboża, którego bardzo potrzebowały kraje zachodniej Europy i Norwegia. Dla Stargardu był to podstawowy towar eksportowy. Handel hanzeatycki w początkowym okresie jest, pod względem danych liczbowych, bardzo słabo udokumentowany. Pierwsze pewne informacje pochodzą z pierwszej połowy XIV wieku. Później są one już bardzo dokładne, ale fragmentaryczne i czasem rozbieżne. Pochodzą one na przykład z listów kupieckich czy ksiąg skarbowych. Z nich choćby dowiadujemy się, że w 1368 roku do portu w Lubece przybyło 37 jednostek z Inoujścia (Stargard - 23 i Goleniów - 14). W tym też roku odnotowano, że na sam rynek lubecki Stargard dostarczył 244 łaszty zboża (1 łaszt to ok. 2 tony), Szczecin - 140, Goleniów - 58, Dąbie - 19 łasztów. Oprócz tego z Inoujścia ekspediowano drewno i jego przetwory: dziegieć, potaż i smołę, a także produkty żywnościowe (masło, ser, cebulę) oraz skórę, wyroby lniane i rogowe. Przywożono zaś (według informacji z końca XV i pocz. XVI w., ale pewnie robiono to i wcześniej): sukno, ryby (głównie śledzie), wino, piwo, tran, konopie, kamienie młyńskie, owce, trzodę chlewną, skóry, mąkę, sól, proso, mydło, kaszę. Do portu w Inoujściu przypływały statki z Lubeki i innych miast hanzeatyckich, ale i sam Stargard miał własne jednostki pozwalające na transport morski. Po pokoju strzałowskim (1370 r.) w Dragør (nad Sundem) miasto posiadało też, wspólnie z Trzebiatowem, bazę połowową, uczestnicząc tam w eksploatacji duńskich łowisk. W Stargardzie w późnym średniowieczu handel towarami miejscowymi i sprowadzanymi - między innymi w ramach hanzeatyckiego handlu - znajdował się w rękach czterech gildii: sukienników, żeglarzy, kramarzy i przekupniów. Sukiennicy zajmowali się sprowadzaniem, krojeniem i sprzedażą sukna. Byli jednymi z najbardziej zamożnych mieszczan. Żeglarze zbywali sól, bydło i zboże (w 1587 roku gildia ta liczyła 87 członków). Kramarze sprzedawali: przyprawy, bakalie, mydło, oleje itp. Przekupnie zaś różne towary na niewielką skalę: masło, śledzie, wyroby konwisarskie i inne. Głównie handel odbywał się w ramach cotygodniowych targów, ale szczególne znaczenie miały jarmarki przyciągające kupców z regionu, ale i z zagranicy. W Stargardzie organizowano ich kilka w ciągu roku (np. w drugiej połowie XVI w. w ciągu roku było ich 6).
Szkic ratusza w Stargardzie w późnym średniowieczu (wg Boehmera). W tym czasie oprócz pełnił funkcję siedziby rajców miejskich, ale i rolę domu kupieckiego (na parterze) Hanza skupiała kupców, a później i całe miasta, organizując handel morski na terenie północnej, a w dużym stopniu i zachodniej, Europy. Często dochodziło przy tym do konfliktów związku z władcami krajów, na terenie których działała. Solidarność kupców i ich interesy były nieraz silniejsze niż lojalność wobec panujących. W efekcie była to jedna z przyczyn późniejszego osłabienia związku. Nie znaczy to jednak, że również wewnątrz związku nie dochodziło do konfliktów między jego członkami. Na Pomorzu znamy przykłady sporów sąsiednich miast związanych z ich interesami handlowymi. O warunki korzystania z Regi przez wiele lat spierały się Gryfice z Trzebiatowem. Obawy przed konkurencją leżały u podstaw waśni Kołobrzegu z Koszalinem (w pierwszej połowie XV w.). Również Stargard doświadczał różnych uciążliwości w handlu ze strony zawistnych sąsiadów: Goleniowa a szczególnie Szczecina. Zasadniczą przyczyną wieloletniego sporu między Stargardem a Szczecinem była chęć odebrania stargardzianom przez szczecinian korzyści z handlu zbożem eksportowanym na rynki średniowieczne drogą morską. Jednym z narzędzi, jakim w polityce wewnętrznej posługiwali się władcy, było ustanawianie na rzecz swoich poddanych różnych przywilejów. Często ich nadanie lub odebranie nie miało żadnego merytorycznego uzasadnienia, a było jedynie kaprysem suwerena. Nie można mieć uwag do tych, które sprzyjały rozwojowi osady. Inaczej kiedy godziły one w naturalne interesy innych członków tego samego państwa. Przyjrzyjmy się pokrótce przebiegowi tego konfliktu, aż do jego kulminacji w postaci "wojny pszennej". Lokując Stargard Barnim I (1243 r.) dał mu między innymi prawo swobodnej żeglugi Iną i wolności celne w całym kraju. W 1283 r. i w 1285 r. Bogusław IV potwierdza te przywileje, w tym wolności celne także na szlakach wiodących do Bałtyku, a w 1289 poszerza je dając możliwość rozwoju portu w Inoujściu. Pamiętamy jednak, że w 1285 r. tenże książę nadaje Szczecinowi, może w dowód wdzięczności za postawę w wojnie przeciw Brandenburgii, prawo składu. Mając tak różne dokumenty przed sobą zostaje duże pole do interpretacji praw. Tym bardziej że Inoujście znajdowało się daleko poniżej samego Szczecina - nad odnogą Iny wpadającej do jeziora Dąbie. Stargardowi nie sprzyjał fakt, że od 1295 roku znalazł się w innym księstwie niż jego port i konkurujący z nim Szczecin (taki stan trwał do roku 1464). Nie zmieniał sytuacji Stargardu fakt, że książęta różnych części Pomorza mieli, co do zasady, honorować wzajemnie ustanawiane przez siebie prawa. Mimo potwierdzenia w 1311 r. przez księcia wołogoskiego Warcisława IV (rządy: 1309 -1326) przywilejów miasta, Stargard, z powodu tej sztucznej wewnątrzpomorskiej granicy miał coraz trudniej. Jego kłopoty nasiliły się, kiedy księstwo szczecińskie objął Barnim III (rządy: 1320 - 1368). Co prawda odebrał on Szczecinowi - za odmowę posłuszeństwa - prawo składu (1341 r.), ale też od 1344 r. przestał honorować stargardzkie przywileje. Stargard był zmuszany do zapłaty dwóch ceł: na kłodzie goleniowskiej oraz w komorze inoujskiej. Obie należały do księcia. Miasto próbowało bronić się przed tymi obciążeniami i w 1355 roku uzyskało potwierdzenie bezcłowej żeglugi w księstwie. Okazało się to mało skuteczne, dlatego w 1374 roku stargardzianie zapłacili księciu szczecińskiemu Świętoborowi I 7 tysięcy grzywien srebra, by zechciał ich zwolnić z cła w obu miejscach. Nie na długo się to zdało, bowiem w latach osiemdziesiątych XIV w. częste były napady na stargardzkie jednostki w Inoujściu. Kłopoty Stargardu były na rękę jego największemu konkurentowi Szczecinowi, który już wcześniej podporządkował sobie mniejsze miasta: Gryfino, Dąbie, Police. Kontrolował on też handel leżącego nad Zalewem Szczecińskim Wkryujścia. Częściową niezależność wykazywał Goleniów i Gardziec. Próbując walczyć z dominacją Szczecina bywało, że ze stargardzkiego portu korzystali również kupcy z Gryfina i Gardźca, płynąc doń Regalicą i przez jezioro Dąbie. Kolejne potwierdzenie swoich przywilejów handlowych uzyskał Stargard w roku 1409. Szczecin nadal nie godząc się z jego niezależnością i rozkwitem uzyskał w 1424 r. od cesarza Zygmunta Luksemburczyka potwierdzenie swoich uprawnień. W 1443 roku książę Joachim III nadał miastu przywileje, które prowadziły do monopolizacji handlu w całym Księstwie Szczecińskim. Wynikał z nich między innymi zakaz zakupu zboża przez obcych kupców na tym obszarze. W 1447 r. przywrócono miastu prawo składu. To wszystko uderzało silnie w podstawy stargardzkiego handlu i można było przewidzieć, że konflikt się zaostrzy. Tak też się stało. Stargardzianie prowadzili handel ignorując szczecińskie pretensje. Wiosną 1454 r. szczecinianie obrabowali przybyłe do Inoujścia statki ze zbożem i zapalowali południowe ujście Iny. Latem tego roku zjazd stanów Księstwa Wołogoskiego wsparł skarżący się Stargard i zagroził działaniami odwetowymi wobec kupców szczecińskich na terenie tego księstwa. Konflikt został na jakiś czas załagodzony. Ale Stargard musiał korzystać już z północnego ramienia ujścia Iny, bowiem południowego nie udało się odblokować i port stopniowo niszczał. Aktywność Stargardu nadal przeszkadzała szczecinianom. Wiosną 1458 r. zaatakowali oni jednostki stargardzkie stojące przy nowej przystani rabując towary, wyposażenie statków i mienie załóg. Zniszczyli także wyposażenie portowe. Poszkodowani zwrócili się ze skargami do sądu rozjemczego miast hanzeatyckich. Odwet stargardzian, na niewspółmiernie niższą skalę, polegał na uprowadzenie statku i przejęciu towaru szczecińskiego kupca. Szczecinianie zapalowali dodatkowo Domiążę (wschodnie ramię Odry), którą mogły przepływać statki do ujścia Iny. Straty stargardzkich kupców były olbrzymie. Wskutek destrukcyjnych działań Szczecina stargardzki handel został zahamowany. Stronę Szczecina trzymał książę szczeciński Otton III, Stargardu książę jego księstwa Eryk II. Mediacji między stronami podejmowali się pełnomocnik cesarza Fryderyka, biskup kamieński, a także miasta hanzeatyckie. Jednak wszelkie próby zakończenia sporu kończyły się niepowodzeniem. Świadczą o tym liczne incydenty, które miały miejsce w latach 1457 -1459. Wśród głównych miast hanzeatyckich nie było jednolitego stanowiska. Lubeka sprzyjała Stargardowi, wołogoski Stralsund ostatecznie wziął stronę Szczecina. W roku 1460 nasilił się konflikt między Gryfitami. Popierający Stargard Eryk II wszedł w ostry spór z pozostałym książętami pomorskimi - nie tylko ze szczecińskim Ottonem III, ale i ze swoim bratem - wołogoskim Warcisławem X. W lutym 1460 r. stargardzianie spalili most na Regalicy, zabili kilku strażników, wzięli w niewolę wielu jeńców i obrabowali jedną ze szczecińskich wsi. W odwecie szczecinianie wspierani przez Ottona i Warcisława wyprawili się w czerwcu na Stargard. Miasta nie zdobyli, spalili jednak przedmieścia i uprowadzili pasące się bydło. W tym też czasie Szczecin, z pomocą Warcisława, nękał stargardzkie statki na morzu. Odnotowano, że Stargard zwrócił się do Lubeki o ochronę i rzeczywiście zdarzało się, że stargardzka żegluga odbywała się w eskorcie statków lubeckich. Słabnąca pozycja Eryka odbijała się negatywnie na szansach Stargardu w tym konflikcie. W końcu książę został zmuszony do zawarcia pokoju ze swoimi przeciwnikami i przy tym uznać przywileje Szczecina. Stargard został praktycznie sam. Zatarg między miastami jednak wygasał, głównie ze względu na wyczerpanie obu stron. Mediacja miast hanzeatyckich doprowadziła w końcu do pokoju między Szczecinem i Stargardem zawartego w listopadzie 1464 roku. W tym też roku zmarł książę Otton. W wyniku ponownego podziału Pomorza, Warcisławowi przypadła część zwana Księstwem Wołogosko - Szczecińskim, w którym znalazł się Stargard, zaś Erykowi II Księstwo Szczecińsko - Słupskie. Warcisław nie tylko, że potwierdził w 1467 r. przywileje Szczecina, to jeszcze rozszerzył prawo składu obejmując nim między innymi kupców z Brandenburgii i Śląska. Stargard musiał je uznać, ale nadal starał się prowadzić handel morski. Szczecin zaś, ze względu na wspomniane korzystne dla niego rozszerzenie, mniej interesowała kwestia stargardzka, choć wzajemne spory, lecz już nie w tak ostrej formie, trwały jeszcze w następnych wiekach. Tak długotrwały konflikt jaki miał miejsce między tymi miastami - członkami Hanzy, świadczy o tym, że kiedy w grę wchodziła konkurencja i zawiść oraz ambicje władców niewiele znaczyła zasada solidarności wewnątrzzwiązkowej między miastami. Nie oznacza to jednak, że przynależność do Hanzy nie miała znaczenia. Jak widzimy hanzeaci próbowali mediować i przyczyniali się do łagodzenia konfliktów. Przy okazji warto wspomnieć, że Szczecin tak był przywiązany do swego prawa składu, że jeszcze w XIX wieku, kiedy było ono juz archaizmem ciągle chciał je utrzymać, choć obiektywnie szkodziło ono już jemu samemu.
Ujście Iny w trakcie wojny Szczecina ze Stargardem (wg Gaziński R.) i list stargardzkich cechów do kilku miast hanzeatyckich z 1459 r. w sprawie szkód jakie szczecinianie wyrządzili swoimi działaniami (z albumu Dawny Stargard i jego mieszkańcy - Muzeum w Stargardzie) Niezależnie od tych przeszkód, na które napotykał Stargard zdołał on w tym czasie rozkwitnąć i znaleźć się w XV w. w gronie największych miast w zlewisku Bałtyku. Polski mediewista Henryk Samsonowicz umieszcza go na 18 miejscu w tej grupie z liczbą 4 tys. mieszkańców. W tej grupie znalazły się między innymi: Gdańsk liczący 30 tys. ludności, Kraków - 20 tys., Lubeka - 25 tys., Stralsund -10 tys., Szczecin - 9 tys., Poznań - 4 tys. Do dziś widome są liczne świadectwa świetności miasta w okresie jego przynależności do Hanzy, ale to już temat na osobny opis. W kolejnych wiekach znaczenie Hanzy zaczęło spadać. Na Bałtyku, jak i w całej Europie zmieniały się zasady i kierunki wymiany handlowej, a także sposoby przewozu i rodzaje towarów będących przedmiotem wymiany. Zboże było jednak dla Stargardu nadal głównym źródłem bogactwa, a Ina jeszcze przez długi czas stanowiła ważną drogę jego wywozu. Z dokumentów wiadomo, że w 1546, ale i w 1646 roku stargardzcy kupcy posiadali monopol na spław zboża tą rzeką. Znakiem, że na początku XVII wieku Hanza trwała, a Stargard był ciągle obecny w jej życiu jest fakt, że pieczęć Stargardu, wraz innymi, znajduje się na dokumencie z 1605 roku, w którym król Danii Christian IV potwierdza przywileje dla członków związku. Wojna trzydziestoletnia uderzyła mocno w handel bałtycki i niedługo po jej zakończeniu - w 1669 roku - odbył się ostatni zjazd Hanzy.
Dokument z 1605 r. wydany przez króla duńskiego Christiana IV potwierdzający przywileje miastom hanzeatyckim (z albumu: Dawny Stargard i jego mieszkańcy - Muzeum w Stargardzie) i odcisk pieczęci cechu stargardzkich żeglarzy (za artykułem: Majewski M. Symbol i władza , GS 2004)
Ujście Iny współcześnie widziane z Damiąży (odnogi Odry) - fot. MJ Mimo wielu wad nie sposób nie zauważyć wielu wartości jakie niosła ze sobą Hanza. Były to między innymi: solidarność, współpraca, pomoc wzajemna i zaufanie kupieckie, demokratyczne reguły stanowienia zasad wewnątrzzwiązkowych, dążenie do rozwiązywania konfliktów wewnętrznych drogą negocjacji. Nie można też nie widzieć wpływu tego związku na rozwój cywilizacyjny regionu Bałtyku i sąsiednich w różnych dziedzinach. Chęć pogłębienia współpracy gospodarczej, kulturalnej i turystycznej między miastami, które niegdyś były członkami Hanzy spowodowała, że w 1980 roku powstało międzynarodowe stowarzyszenie Nowa Hanza. Z czasem Stargard przystąpił do tej organizacji, która skupia około 200 miast z kilkunastu krajów Europy. Co roku odbywa się Zjazd Nowej Hanzy, w którym uczestniczy około 100 miast. W 2026 roku jego gospodarzem będzie Stargard.
MJ Korzystałem m.in. z: Gaziński Radosław. 1985. Port Inoujście w średniowieczu. W: Materiały Zachodniopomorskie t. XXXI. Muzeum Narodowe Szczecin Gaziński Radosław. 1993. Wojna Szczecina ze Stargardem o handel morski ort Inoujście w średniowieczu. W: Materiały Zachodniopomorskie t. XXXIX. Muzeum Narodowe Szczecin Czaja Roman. 2000. Miasta Pomorskie w Hanzie. W: Salsa Colbergiensis. Kołobrzeg w średniowieczu. Kołobrzeg Samsonowicz Henryk. 1968. Późne średniowiecze miast nadbałtyckich: studia nad dziejami Hanzy na d Bałtykiem w XIV-XV w. PWN. Warszawa Dawny Stargard i jego mieszkańcy. Katalog wystawy. Muzeum w Stargardzie 2000 Felix Boehmer. 1903. Geschichte der Stadt Stargard i. Pommern. 1.Band. Stargard i. Pommern
,
|