Powrót na główną stronę

            grudzień 2024 r. 

 

Fenomen Hanzy

 

Jedna z sześciu tablic tematycznych znajdujących się  na szlaku Stargard Klejnot Pomorza poświęcona jest Stargardowi jako miastu hanzeatyckiemu. Jej treść jest i na naszej stronie. Skutki i ślady niegdysiejszej obecności naszego miasta w życiu Hanzy - związku nieistniejącego już od kilku wieków - są widoczne do dziś. W czerwcu 2026 roku Stargard będzie gościł przedstawicieli miast - członków  Nowej Hanzy - stowarzyszenia powstałego w 1980 roku. To wszystko są powody, by choć pobieżnie przyjrzeć się temu fenomenowi, jakim niewątpliwie była Hanza.

Historia średniowiecza zna wiele przykładów związków kupców czy miast założonych w celu sprawniejszego prowadzenia wymiany handlowej. Jednak żaden z nich nie osiągnął takiej niezależności, zasięgu i siły jak Hanza. W szczycie jej potęgi nazywaną ją władczynią mórz. Jej początek dały procesy i wydarzenia zachodzące w XII wieku, kiedy po opanowaniu przez Sasów południowo - zachodniego wybrzeża Bałtyku napłynęli tu osadnicy - przede wszystkim niemieccy, ale i holenderscy, flamandzcy, a nawet frankońscy. Obszary jeszcze niedawno niezawisłe - zamieszkałe i zarządzane przez pogańskich Słowian: Wagrów, Obodrytów , Wieletów i Pomorzan, stały się terenem, gdzie nowi władcy, po często siłowym wprowadzeniu chrześcijaństwa, prowadzili aktywną politykę osadniczą zmierzającą do wzmocnienia ich siły militarnej i ekonomicznej. Dotychczasowe elity traciły gwałtownie swe polityczne znaczenie. Rodzima ludność z trudem odnajdywała się w tej diametralnie innej rzeczywistości. Miasta lokowane były na nieznanych prawach niemieckich. Dostęp do ich  zarządów, cechów rzemieślniczych i organizacji kupieckich był w zasadzie zamknięty. Nowi władcy oparcie widzieli w ludach bliskich im etnicznie. Przybysze z ludnych obszarów zachodniej i południowej Europy wabieni różnorakimi przywilejami zasiedlali stosunkowo słabo zaludnione obszary wnosząc swoje umiejętności i wprowadzając własne zasady, rozwiązania organizacyjne i prawa. Nowemu osadnictwu sprzyjali też słowiańscy książęta władający na tym obszarze (Meklemburgia, Pomorze).

Handel na ziemiach położonych nad Bałtykiem i Morzem Północnym odbywał się także i przed tym okresem. Prym wiedli tu Skandynawowie (centrum bałtyckiego handlu znajdowało się od X wieku na Gotlandii), ale uczestniczyli w nim także kupcy niemieccy, słowiańscy, holenderscy i angielscy. Jednak prawdziwy rozkwit wymiany handlowej nastąpił od drugiej połowy XII wieku. Wtedy to odnotowujemy zaczątki późniejszego potężnego związku wielkiej Hanzy. Za jej "matkę" uznawana była Lubeka. Jej powstanie (lokacja 1158 r.) było typowe dla wielu organizmów miejskich powstających na tym terenie. Nowe miasto Lubeka osadzono nad rzeką Trave w pobliżu miejsca, gdzie wcześniej funkcjonowała obodrzycka Stara Lubeka. Położenie nad rzeką wpadającą do Bałtyku i jednoczesne dogodne połączenie lądowo-rzeczne z Morzem Północnym (przez Hamburg) sprzyjało dynamicznemu rozwojowi nowego organizmu. Miasto utworzono przede wszystkim dla handlu bałtyckiego. Dość szybko zawarto porozumienie kupieckie z Gotlandią i utworzono "związek kupców odwiedzających Gotlandię" (1161 r.). Ten moment można uznać za początek istnienia Hanzy. Gotlandia stała się kupiecką bazą wypadową na południowo - wschodnie wybrzeże Bałtyku. Na koniec XII wieku datować należy początki kontaktów handlowych kupców pod wodzą lubeczan z Nowogrodem, a nieco później z Połockiem, Smoleńskiem i Witebskiem. W 1201 roku została założona Ryga, w 1219 Rewel (Talllin). Na południowo - wschodnim wybrzeżu Bałtyku kupcy często współdziałali z zakonem kawalerów mieczowych i Krzyżakami. Lubeka w wielu miejscach zakładała, przy istniejących miastach lub osadach, swe faktorie (punkty handlowe), które rozwijając się i rozbudowując były przez nie wchłaniane, by później zdominować pierwotne miasta. Przykładami mogą być: Rostock, Wismar, Stralsund, czy nawet Gdańsk. Zwykle wprowadzano tam prawo oparte na rozwiązaniach lubeckich. Kupcy z Lubeki odegrali ważną rolę w powstaniu np. Elbląga (1237). Niebywały rozkwit Lubeki i jej znaczenie spowodowały, że w 1226 roku cesarz Fryderyk II nadaje jej status wolnego miasta  przez co staje się miastem cesarskim.

Makieta średniowiecznej Lubeki i Brama Holsztyńska jedna z kilku wiodących do miasta (fot. MJ)

Siła zorganizowanego związku kupieckiego stale rosła. Dzięki swej ekspansywności, kontaktom handlowym i zasięgowi działania Hanza nabierała też znaczenia politycznego. Władcy przyznawali kupcom kolejne przywileje, co dodatkowo wzmacniało siłę związku i sprzyjało dalszym profitom z handlu. Już w 1157 roku kupcy kolońscy otrzymali szczególne przywileje od króla Anglii, w 1237 objęły  one wszystkich kupców związku gotlandzkiego. W połowie XIII wieku kupcy hanzeatyccy otrzymują dogodne prawa we Flandrii. Po skutecznej blokadzie handlowej Norwegii (1285), ze względu na groźbę głodu, jej król nadaje hanzeatyckim kupcom szczególne przywileje handlowe na jej obszarze. Niektóre miasta uzyskują też możliwość tworzenia baz połowowych u wybrzeży Skanii. Niezmierna obfitość śledzi przyciągała tu rybaków i kupców od dawna. Jednak prawdziwy rozwój rybołówstwa nastąpił dzięki sprowadzaniu tam przez lubeczan dużej ilości soli z hanzeatyckiego Lüneburga. Siłę Hanzy widzimy w fakcie znoszenia przez poszczególnych władców na rzecz jej kupców tzw. "prawa brzegowego" tj. prawa panującego do przejmowania towarów wyrzuconych na brzeg w wyniku jakiejś katastrofy. Tak czyni między innymi - w 1246 roku - książę pomorski Barnim I.

Wpływ Hanzy na stosunki w tym regionie Europy nie wynikał z jedynie z jej potęgi gospodarczej. Niejednokrotnie swoich interesów broniła opierając się bezpośrednio lub pośrednio na sile militarnej. Tak było w czasie panowania w Danii Waldemara II (król w latach 1202 -1241), który dążąc do hegemonii na południowym wybrzeżu Bałtyku w bitwie na terenie Szlezwiku został ostatecznie pokonany w 1227 r. przez wojska koalicji, w której skład wchodziły także wojska Lubeki i Hamburga. Wkrótce (1230) następuje zawarcie umowy między tymi miastami co z czasem prowadzi do przekształcenia się Hanzy ze związku kupców w związek miast. W 1256 roku tworzy się liga miast wendyjskich. W kolejnych latach związek powiększa się o kupców z kolejnych organizmów miejskich. W 1293 roku 24 z nich zawiera porozumienie o współdziałaniu. Ustalają też, że w razie sporu odwoływać się będą do swego sejmu w Lubece. Formalne zawiązanie Hanzy miast nastąpiło podczas pierwszego ogólnego zjazdu , który miał miejsce w Lubece w roku 1356. Regularne zjazdy stały się podstawą różnych uzgodnień i wprowadzania zasad, które miały obowiązywać wewnątrz związku. Hanzę tworzyły miasta, z jednym wyjątkiem - jej członkiem było bowiem też państwo krzyżackie. W szczytowym okresie (na przełomie XIV i XV wieku) Hanza dzielona była na cztery grupy: wendyjską (strefy pomorska i wendyjska), saską (strefy saksońska i brandenburska), bałtycką (strefy pruska, liwońska i szwedzka) i westfalską (strefy westfalska i niderlandzka). Poza tym obszarem hanzeatyccy kupcy posiadali cztery kantory w: Nowogrodzie, Bergen, Brugii i Londynie, a także liczne faktorie.

Mapa głównych szlaków Hanzy (wg. Czaja R. 2020, Kupcy z Hanzy. W: Dzieje wokół Bałtyku. Polityka. Pomocnik Historyczny 4/2020. Warszawa)

Hanza zrodziła się głównie na bazie handlu między wschodem a zachodem Europy. Pierwotnie opierał sie on na wymianie futer i wosku na sól i sukno. Odbywała się ona na szlaku Nowogród- Rewal - Lubeka - Hamburg - Brugia - Londyn. Do tego dochodziły dostawy z północy i z południa od tej osi: ze Szwecji (miedź, żelazo), ze Skanii i Norwegii (ryby), ze Szkocji (sukno), z Prus, Polski (zboże i drewno), z Węgier (rudy), z południowych Niemiec (wino) z Francji i Portugalii (sól). Co oczywiste, przedmiotem handlu były też produkty pochodzące z wnętrza strefy hanzeatyckiej (piwo, płótno lniane, sól i zboże).

Hegemonią nad Bałtykiem - głównym akwenem działania Hanzy - była szczególnie zainteresowana Dania władająca cieśninami prowadzącymi na to morze. Ta rywalizacja objawiła się wyjątkowo silnie - w zwarciu tych dwóch bałtyckich potęg - w latach sześćdziesiątych XIV w. W latach 1360-1361 król duński Waldemar IV zdobył Skanię i Gotlandię, co w bezpośredni sposób godziło w interesy kupców hanzeatyckich. Mimo zdobycia przez Hanzę Kopenhagi, w bitwie morskiej w Sundzie Dania pokonuje jej flotę i doprowadza do niekorzystnego dla kupców traktatu. Jednak już w 1367 roku na zjeździe w Kolonii - w celu odwrócenia skutków poprzedniego starcia - zawiązana została konfederacja, do której przystąpiły nie tylko miasta hanzeatyckie. Dzięki wsparciu Szwecji, władców Meklemburgii i Holsztynu oraz floty holenderskiej, Hanza ostatecznie zatriumfowała. Konflikt zakończył pokój podpisany w 1370 roku w Stralsundzie. Odtąd przez wiele lat Hanza miała już niepodzielnie panować na Bałtyku. I tak związek, który nie był organizmem państwowym, stał się faktycznym "mocarstwem" regionalnym.

,

Na rycinach kolejno: połów śledzi, ich solenie i pakowanie oraz kupiec hanzeatycki (wg. Schildhauer J. w.1995. Dzieje i kultura Hanzy. Warszawa)

Problemem, który szczególnie doskwierał kupcom byli rozbójnicy na lądzie i piraci na morzach. To między innymi stało się pierwotną przyczyną łączenia się kupców w grupy i związki. Pod koniec XIV wieku korsarstwo jawnie wspierali władcy Meklemburgii, którzy, choć byli sprzymierzeńcami zwycięskiej Hanzy, nie przyłączyli się do traktatu pokojowego zawartego w Stralsundzie. Meklemburskie miasta - Wismar i Rostock - otworzyły się na statki korsarskie. Walcząc, z pomocą piratów, z następcami Waldemara IV de facto szkodzili interesom kupców. Korsarstwo paraliżowało handel, przyczyniało się do wzrostu cen. Bracia Witalijscy, bo takie określenie przylgnęło do ówczesnych bałtyckich piratów, panoszyli się po całym Bałtyku. W 1394 roku z pomocą wojsk meklemburskich zdobyli Bornholm i w tym samym roku Visby na Gotlandii, która stała się ich bazą wypadową. Przepędzeni stamtąd w 1398 roku przez ekspedycję z udziałem wojsk krzyżackich rozproszyli się po wybrzeżu Bałtyku. Część z nich dotarła aż do Fryzji nad Morzem Północnym. Choć ich siła została złamana, a główni przywódcy straceni (m.in. Klaus Störtebeker w 1401 r.), to niektórzy - pozostali po Braciach Witalijskich - piraci dawali o sobie znać jeszcze w różnych miejscach przez pierwszą połowę XV w. Bałtyccy korsarze stali się inspiracją do powstania legend ludowych (podobnych do podań o Robin Hoodzie).

Sąd Ostateczny - arcydzieło Hansa Memlinga  znalazło się w bazylice NMP w Gdańsku podarowane jej przez armatora statku, którym dowodził  kaper (korsarz) Paweł Beneke. Obraz był wśród łupów zdobytych w 1473 r.na płynącej do Brugii galerze w czasie wojny Hanzy z Anglią (źródło: domena publiczna)

Po pokonaniu Danii Hanza weszła w szczytowy okres swego rozwoju. Jednak już wtedy zaczęły się pojawiać pierwsze oznaki przyszłego schyłku związku. Początkowa siła organizacji wynikała ze zdolności kupców do nawiązywania kontaktów, które łączyły wytwórców z odbiorcami. Nadwyżka surowców, produktów i dóbr w jednym miejscu pozwalała na ich sprzedaż tam, gdzie było ich za mało. Tam z kolei można było kupić coś czego brakowało gdzie indziej. Towary krążyły między miastami korzystając z dogodnego dla dostaw masowych transportu wodnego (rzecznego i morskiego). Powstała potężna flota handlowa, korzystająca ze statków zdolnych przewieźć stosunkowo dużą masę. Początkowo - w XII- XV w. - podstawowym statkiem żaglowym była koga zdolna przewozić 80 - 300 ton ładunku, w XV wieku zastąpił ją holk (hulk) o nośności do 800 t. Z czasem, w XVI w., wysoki poziom osiągnęło szkutnictwo angielskie i holenderskie. Będące jego efektem galeony wyparły z żeglugi przestarzałe statki hanzeatyckie. Jak wiemy siła Hanzy wzrastała wraz z uzyskiwaniem kolejnych przywilejów, które prowadziły do powstawania monopolów. Kupcy pilnie ich strzegli i przez to mieli przewagę nad konkurentami. Najgroźniejszymi rywalami na Morzu Północnym byli Anglicy i Holendrzy. Próbowali oni przełamać bezwzględną dominację Hanzy również na Bałtyku. Hanzeaci mocno się bronili przed przystąpieniem do związku obcokrajowców. Mimo dużej solidarności kupieckiej członków Hanzy i współpracy, szczególnie w pierwszym okresie, było oczywiste, że w jej łonie poszczególne miasta mogły mieć odmienne interesy. Tak więc różne przywileje i wyłączności, korzystne dla jednych mogły z czasem stać się uciążliwe dla innych. W wielu przypadkach pośrednictwo kupca hanzeatyckiego w kontaktach z zachodem Europy było zbędne. Reglamentacja, której broniła Hanza, stała się balastem w stosunkach handlowych, dla których rozwoju właściwą sprężyną jest liberalizm. Na osłabienie Hanzy wpłynęło też powstanie osi handlowej Wschód - Zachód na południe od niej - Wrocław - Lipsk - Frankfurt. Olbrzymi wpływ na rynek europejski miały odkrycia geograficzne, których apogeum przypada na wieki XVI-XVII. Na morzach zaczęła się dominacja Anglików i Holendrów.

 Kamperkogge - koga z holenderskiego Kampen (fot. MJ), model kogi i model holka (wg. Nowacki B. 2020, Handel pod żaglami. W: Dzieje wokół Bałtyku. Polityka. Pomocnik Historyczny 4/2020. Warszawa)

"Powietrze miejskie czyni wolnym" było dewizą prawa lubeckiego. I rzeczywiście Hanza była tworem miejskim. Ale i ona sama przyczyniała się do rozwoju miast. Rozkwitało nie tylko kupiectwo, ale i rzemiosło. Wieki XII -XIV były okresem niebywałego rozkwitu miast w północnej Europie. Warstwa kupiecka w miastach należących do Hanzy stawała się najbogatszą i najbardziej wpływową częścią mieszczaństwa. Kwitła samorządność miejska - czasem w kontrze do władzy suwerena. W wielu wypadkach czuł się on pozbawiony sprawczości i władztwa w swoim państwie, bo prawa i zasady były ustalane gdzie indziej, czasami wbrew jego interesom. Starania władców o odzyskanie wpływu na kraj, osłabiały związki ponadpaństwowe. W wiekach XV i XVI przebiegał powolny proces pewnej stabilizacji granic i krzepnięcia państw. To czas przechodzenia od rozdrobnienia feudalnego do państw bardziej scentralizowanych. Z tych i innych przyczyn siła i znaczenie Hanzy zaczęły maleć. Zmieniające się otoczenie polityczne w XV i XVI wieku silnie oddziaływało na kondycję związku. Można tu wymienić kilka z wielu okoliczności. Jedną z nich był upadek zakonu krzyżackiego w wyniku wojen z Polską i utrata przezeń prestiżu, z którego korzystała Hanza. Choć tu trzeba przyznać, że rozwojowi Gdańska to wcale nie zaszkodziło. W 1478 roku Iwan III likwiduje Republikę Nowogrodzką, a w 1498 również kantor w Nowogrodzie ograniczając tym samym działania Hanzy na wschodnim wybrzeżu Bałtyku. Ten fakt wykorzystały na jakiś czas  miasta inflanckie: Ryga, Rewel i Dorpat przejmując handel w tej części morza. Na zachodzie Europy narastają konflikty między związkiem a tamtejszymi kupcami i władcami. Stąd wojny hanzeatów z Holandią (w latach 1438 - 1441 i 1461-1474) oraz z Anglią i Francją (1470-1474). Również tu obserwujemy schyłek kantorów. Podupada zdominowane przez lubeczan norweskie Bergen częściowo wskutek konkurencji wewnątrz Hanzy (Hamburg i Brema), a także działań Anglików i rozwoju rybołówstwa islandzkiego. Kantor we flandryjskiej Brugii, znalazł się w swego rodzaju kontredansie - różne zawirowania spowodowały jego redukcję i przeniesienie dużej części działalności do Antwerpii. Mimo początkowych sukcesów nie udało się hanzeatom osiągnąć w tym mieście poziomu aktywności, jaki miała w tym regionie, za czasów swej świetności - Brugia. Najdłużej dość dobrze prosperował kantor w Londynie. Jednak, w wyniku swego rodzaju retorsji, został i on ostatecznie zamknięty przez królową  Elżbietę w 1598 roku, a kupcy hanzeatyccy dostali zakaz handlu w Anglii. Objawy dekadencji Hanzy pojawiły się w XV wieku i pogłębiały się w wieku następnym. Siłę związku nadszarpywały konflikty wewnętrzne, brak przywiązania niektórych miast do jej idei i nieprzestrzeganie ustaleń zjazdów. Wojny i zmiany układów politycznych na obszarze jej działania działały osłabiająco na pozycję Hanzy. Założyciel dynastii Wazów Gustaw I zlikwidował przywileje kupców i w 1535 roku rozgromił, w sojuszu z Danią, flotę kupiecką pod Helsingorem. Związek podejmował próby reform. Zjazd w Lubece w 1557 roku przeprowadził jego reorganizację, która na jakiś czas ożywiła wspólnotę i przywróciła nadszarpnięty prestiż. Ustanowiono syndyka Hanzy, który stał się jej reprezentantem, wprowadzono stałe podatki, zwiększono częstotliwość zjazdów. To wszystko dało pewne efekty, jednak solidarność miast wewnątrz związku często miała charakter jedynie deklaratywny a nie rzeczywisty. Trzeba zauważyć, że schyłek Hanzy wcale nie oznaczał upadku handlu w tej części Europy. Liczby mówiące o przepływie towarów w XVI wieku mówią, że wręcz rozkwitał. Oczywiście różnie było w poszczególnych grupach towarów. Hanza wikłała się w kolejne wojny. Inflanty stały się polem rywalizacji między Szwecją, Polską i Rusią. Lubeka wzięła udział w I wojnie północnej (1563-1570) i doznała klęski w pobliżu Gotlandii (1566). W początkach XVII wieku związek zawiera jeszcze przymierze ze Zjednoczonymi Prowincjami przeciwko Danii. Ostateczny upadek Hanzy przypieczętowały wydarzenia wojny trzydziestoletniej, która przewaliła się przede wszystkim przez obszar stanowiący jej matecznik. Związek próbował zachować neutralność w czasie jej trwania, lecz, co świadczyło o jego słabości, zwyciężały partykularne interesy miast, które usiłowały lawirować między potęgami na dynamicznym teatrze wojny. W 1669 roku w Lubece miał miejsce ostatni zjazd hanzeatycki. Współcześni mu nie wiedzieli, że jest on ostatni. Wzięli w nim udział przedstawiciele tylko kilku miast: Lubeki, Gdańska, Bremy, Hamburga, Kolonii i Brunszwiku. Opiekę nad zagranicznymi przedstawicielstwami kupców powierzono na nim: Lubece, Hamburgowi i Bremie. Brak trwania wspólnoty był jednak faktem i, mimo podejmowanych prób, związek nie miał już żadnej siły oddziaływania na bieg spraw. Niektórzy z dawnych członków nosili nadal miano "miast hanzeatyckich", do czasu aż w 1934 r. władze odebrały im ten tytuł, a z nim resztki uprawnień samorządowych.

Izba kupiecka w Bergen (wg. Schildhauer J. w.1995. Dzieje i kultura Hanzy. Warszawa) oraz liczydło kupieckie - abakus własność Muzeum Narodowego w Gdańsku (fot. MJ)

Istniejący niemal pól tysiąclecia związek był swego rodzaju fenomenem ze względu na swą trwałość opartą nie na władzy w sensie terytorialnym, lecz na dobrowolnych umowach, współpracy i dużej solidarności swoich członków. Ta jedność wynikała przede wszystkim ze wspólnoty interesów i bliskości etnicznej kupców. Handlowej i w ogóle  gospodarczej ekspansji Niemców towarzyszyła postępująca germanizacja obszarów, na których działali. Stanowiło to zagrożenie dla tożsamości rdzennych mieszkańców i w wielu miejscach zaowocowało powstaniem organizmów o charakterze państwowym z przewagą elementu niemieckiego. Hanza przyczyniła się do rozprzestrzenienia się dialektu dolnoniemieckiego na południowym pobrzeżu Bałtyku. Dopiero postępy reformacji, dzięki przekładom Biblii, spowodowały wyparcie go przez język górnoniemiecki. Z tego punktu widzenia Hanza przyczyniła się do zbudowania na tym obszarze zrębów dla hegemonii niemieckiej w okresie późniejszym. Parcie germanizacyjne mogło być zatrzymane tylko tam gdzie żywioł miejscowy lub miejscowy władca byli na tyle silni, żeby się mu przeciwstawić. Ten fakt utrudnia w wielu wypadkach obiektywną ocenę Hanzy jako zjawiska o wielorakim charakterze. Poza tym aspektem trzeba jednak docenić rolę jaką odegrali kupcy w rozwoju terenów północnej Europy. Powodowała nim na pewno głównie chęć przysporzenia sobie korzyści materialnych wynikających z wymiany. Przy okazji odegrali jednak pozytywną rolę w aktywizacji gospodarczej miejsc, z których pochodzili i, do których docierali. Ówczesna Europa potrzebowała organizatora wymiany wytwarzanych w odległych miejscach dóbr. Potrzebowała Hanzy. Związek brał udział w licznych wojnach, trzeba jednak przyznać, że starał się osiągać swe cele głównie drogą pokojową przez sięganie po arbitraż i żmudne pertraktacje. Wychodzili z przeświadczenia, że wojna nie służy normalnemu handlowi. Z czasem znaczenie Hanzy zaczęło blednąć. To co z początku było jej siłą, stało się jej słabością. Konkurencja, wzmacnianie siły państw i naturalne konflikty wewnętrzne, które wcześniej były łagodzone świadomością potrzeby zachowania spoistości związku, zaczęły się wzmagać i w efekcie doprowadziły do zaniku Hanzy.

Skuteczny handel wymaga przemieszczania się ludzi i towarów. Rozwija się dzięki kontaktom, sprzyja tworzeniu się relacji międzyludzkich. Wraz z towarami krążą idee, pomysły, co pobudza myśl techniczną, rzemiosło, budownictwo i w ogóle rozwój cywilizacyjny. O miastotwórczej roli Hanzy już wspomniano. Nastąpił niespotykany rozkwit miast, a wraz z nim rzemiosła. Powstały tu znaczące budowle o wysokim poziomie architektonicznym. Budownictwo na tym terenie można podzielić na dwie strefy: kamienia (miasta westfalskie i saksońskie - głównie budownictwo przedhanzeatyckie) i cegły na wschód od tej strefy - wzdłuż całego wybrzeża Bałtyku. I właśnie budownictwo ceglane, powstałe w okresie rozkwitu Hanzy, wzniosło się tu, w wielu przypadkach, na szczyty sztuki budowlanej i stało się typową cechą dla tego obszaru. Monumentalne kościoły, głównie mariackie, nosiły cechy katedr, mimo iż często powstawały w miastach, które nie były siedzibą biskupów. Budownictwo na tym obszarze cechowało również powstawanie imponujących gmachów cywilnych (np. ratusze) i budowli militarnych (zamki, obwarowania). Hanza pośrednio przyczyniła się i do rozprzestrzeniania się kultury i sztuki, choć nigdy te kwestie nie były w centrum zainteresowań związku. Wzrost statusu materialnego mieszczaństwa wywoływał zapotrzebowanie na towary luksusowe i wyroby artystyczne o charakterze religijnym lub świeckim. Być może pragmatyzm cechujący miasta kupieckie spowodował, że nie zrodziły się na tym terenie dzieła literackie o istotnym znaczeniu. W Lubece wobec braku poparcia księcia nie powstała wyższa uczelnia. Uniwersytet w Kolonii miał zaś charakter bardziej "reński" niż hanzeatycki. W strefie wendyjskiej pierwszy uniwersytet powstał w Rostocku (1419). Działał jednak krótko, bowiem w 1432 r., w wyniku konfliktu, został przeniesiony do Greifswaldu, który w 1459 r. uzyskał od papieża własny akt założycielski.

Tablica Rubenowa (Rubenowtafel) - obraz przedstawiający profesorów Uniwersytetu w Greifswaldzie, a wśród nich jego pierwszego rektora Heinricha Rubenowa (źródło: domena publiczna)

Trudno w niedługim tekście opisać szczegółowo zarówno dzieje Hanzy jak i ocenić jej znaczenie. Warto bliżej przyjrzeć się temu interesującemu tematowi korzystając z dostępnych publikacji jej poświeconych. Ten krótki rys  może się jednak przydać przed przejściem do naświetlenia losów Stargardu w okresie, kiedy był z nią słabiej lub mocniej związany. O tym już wkrótce.

 

MJ

Korzystałem m.in. z:

Dollinger Ph.w. 1975. Dzieje Hanzy XII-XVII wiek. Gdańsk

 Schildhauer J. w.1995. Dzieje i kultura Hanzy. Warszawa

 Dzieje wokół Bałtyku. Polityka. Pomocnik Historyczny 4/2020. Warszawa 2020

 

 

Uwagi:

Na stronie z menu z zajawką artykułu znajduje się zdjęcie hologramu kogi z Muzeum Archeologiczno - Historycznego w Stargardzie. Tam można go obejrzeć z każdej strony.