Powrót na główną stronę

          

kwiecień 2022 r.

 

 

Dawne biblioteki stargardzkie.

Genesis (czas tworzenia) i exodus (wymuszona diaspora).

 

Wielu odwiedzających Stargard zaskakuje i zachwyca klasa stargardzkich zabytków. My sami jesteśmy świadomi ich wartości. Zaliczenie części z nich do ekskluzywnego grona zabytków - pomników historii, świadczy o formalnym uznaniu tego faktu. Ale niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że oprócz widocznych efektów kunsztu średniowiecznych budowniczych, Stargard mógł się szczycić niezwykłym zasobem bibliotecznym. Choć nie był przecież siedzibą biskupią, szkołę o statusie akademickim miał krótko, a miastem stołecznym był niewiele dłużej. Nie był też wielkim grodem, co w jakiś sposób tłumaczyłoby fenomen nagromadzonych przez wieki zbiorów.

Ostatnia wojna okrutnie obeszła się z miejską zabudową. Większość z najstarszych stargardzkich budowli została jednak przez lata odbudowana i odrestaurowana. Wciąż cieszy oko. Natomiast inaczej potoczyły się losy stargardzkich książek. Było już o tym w tekście Skarby rozproszone. Niestety, powszechna wiedza na temat ogromu straty jaką poniósł Stargard jest znikoma.  Warto więc powiedzieć o tym nieco szerzej.

Niedawno można było bliżej przyjrzeć się zasobom dawnych stargardzkich bibliotek oglądając jesienią 2021 roku cykl wykładów (online) przygotowanych przez Książnicę Pomorską pt."Nieznane, ciekawe, cenne stargardiana!" (obecnie dostępne na YouTube). W ramach tego samego projektu Książnica wydała ciekawe opracowanie książkowe pt. "Bibliotheca Rediviva. XVI-wieczne druki z dawnych bibliotek Stargardu" autorstwa Michała Spandowskiego i Agaty Michalskiej. Wprowadzenie przedstawia rys dziejów stargardzkich bibliotek i opis najważniejszych postaci z nimi związanych. Zaś część zasadnicza opracowania to szczegółowy katalog rozproszonych druków o proweniencji stargardzkiej pochodzących z XVI wieku.

Wpis wskazujący na proweniencję druku z kościoła Mariackiego (1) i jeden ze stempli biblioteki Gimnazjum Groeninga (2). Dodatkowe wyjaśnienia poniżej artykułu.

Gromadzony przez stulecia w Stargardzie zbiór rękopisów, inkunabułów (starodruki do 1500 r.) i innych starodruków (wydawnictwa powstałe w latach 1501-1800) znajdował się w dwóch stargardzkich księgozbiorach. Pierwotnie wytwory sztuki rękopiśmienniczej, a później drukarskiej gromadzone były w bibliotece kościoła Mariackiego (pierwsza wzmianka o jej istnieniu pochodzi z 1381 r.). Catalogus librare Bibliothece Marianae z 1740 roku informował, że na początku XVI wieku znajdowały się w niej 83 inkunabuły. Jak bogaty to był zbiór świadczy fakt, że w tym samym czasie biblioteka uniwersytecka w Greifswaldzie posiadała ok. 100, a biblioteka katedralna w Kamieniu 37 egzemplarzy inkunabułów.  Wraz z utworzeniem (1633 r.) - na bazie testamentu stargardzkiego burmistrza - Collegium Groeningianum (nazwanego tak od jego nazwiska) powstało w Stargardzie nowe miejsce tworzące własny księgozbiór. W XIX wieku stargardzkie zbiory zmieniały swoje miejsce.  Złe warunki przechowywania sprawiły, że rada kościoła Mariackiego postanowiła przekazać część zbiorów biblioteki Mariackiej do, powstałego wcześniej z połączenia szkoły Ratuszowej z Realną, Gimnazjum im. Petera Groeninga. Nastąpiło to w 1822 r. Niepowetowaną stratą było przekazanie dwa lata wcześniej aż 12 wozów książek na makulaturę. Przy czym selekcja miała charakter dość przypadkowy. W 1891 r. rada kościoła Mariackiego (zbliżało się wówczas 600-lecie świątyni) postulowała zwrot księgozbioru przekazanego Gimnazjum. Szkoła oddała jednak niewielką jego część.

 Usytuowanie (niebieska strzałka) Gimnazjum Groeninga na planie miasta (3) i  widok siedziby szkoły do 1882 r. (4) oraz  widok późniejszej siedziby Gimnazjum w latach 1882-1945 (5)

Do powstania stargardzkich zbiorów przyczyniły się w dużym stopniu darowizny lub zapisy testamentowe osób prywatnych. Należy tu wymienić chociażby Ioannesa Pudena (kapłan w kościele Mariackim - II połowa XV w.). Miał on wielu naśladowców i to wśród osób prywatnych, jak  i stargardzkich cechów. Niezwykle cenna była kolekcja przekazana w testamencie przez Sebastiana Püttmanna (bibliofil, syndyk miejski; I połowa XVIII w.).

Także w czasie funkcjonowania Collegium Groeningianum (i jego następcy - Gimnazjum) odnotowano liczne przypadki darowizn książkowych. Pierwsze przekazanie dla biblioteki odnotowano w 1670 roku. Główni darczyńcy to wykładowcy i wdzięczni wychowankowie szkoły. Jako przykłady można tu podać: Wilhelm Voss - uczeń szkoły (1152 egzemplarze przekazane w 1735 r.)  i  Gotthilf  S. Falbe - wieloletni rektor gimnazjum (1346 woluminy i 27 rękopisów - testament z 1849 r.). Do zwiększania zasobu bibliotecznego przyczyniała się też opłata uczniowska lub stałe środki przeznaczane na ten cel.

Karty starodruków z widocznymi proweniencjami: cechu konwisarzy (6) i Gotthilfa Samuela Falbego (7)

Zasoby bibliotek stargardzkich znane są z opisów, spisów przekazań, inwentarzy lub katalogów.  Były one mniej lub bardziej dokładne, często niekompletne. Wspomniano tu już o pierwszym katalogu księgozbioru kościoła Mariackiego. Natomiast pierwszy drukowany katalog biblioteki gimnazjalnej powstał w 1877 roku (zawierał spis rękopisów, inkunabułów i druków z I połowy XVI wieku), kolejny przeprowadzono w 1910 roku. Wykaz wymieniał 91 egz. inkunabułów i 154 egz. druków z lat 1501-1525. Wiemy też o istnieniu tam 51 rękopisów średniowiecznych. Cały zbiór biblioteki gimnazjalnej w 1910 roku  liczył ok 17,5 tys. woluminów, a w 1913 r. 20 tys. i w swej najcenniejszej części przetrwał  w  zasadzie bez uszczerbku niemal do końca II wojny światowej. W jej trakcie część księgozbiorów została wywieziona do zamku w Pęzinie. Tam gromadzono również inne dobra kultury. Po zajęciu obiektu przez Armię Czerwoną jakąś ich część wywieziono do ZSRR. Część pewnie uległa zniszczeniu.

Jeśli chodzi o książki, to pewna partia w lecie 1945 r. została przewieziona do Szczecina i trafiła do magazynów dzisiejszego Muzeum Narodowego (wcześniej Muzeum Pomorza Zachodniego) i Książnicy Pomorskiej (wcześniej Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Szczecinie - WIMB).  W latach 1959 i 1963 Muzeum  Pomorza Zachodniego przekazało do WIMB ok. 1700 dzieł, głównie pochodzących ze Stargardu. Jesienią 1945 roku ok. 65 tysięcy książek trafiło do Torunia, gdzie podzielono je między Książnicą Miejską i biblioteką tworzonego Uniwersytetu MK w Toruniu (45 tys.). W latach 50. i 60. posiadaczem części stargardzkich księgozbiorów stała się  Biblioteka Publiczna w Bydgoszczy. Przez pierwsze lata powojenne trwała również i niekontrolowana penetracja stargardzkich zbiorów bibliotecznych. Miał też miejsce zwykły szaber. Powojenne losy stargardzkich księgozbiorów nie są w całości rozpoznane. Np. Biblioteka Narodowa posiada o wiele więcej starodruków o proweniencji stargardzkiej niż wynikałoby to ze spisu książek przekazanych do niej w 1951 r. (187 druków w 248 woluminach).

Czas na nieco bliższe  przedstawienie zawartości wyekspediowanego ze Stargardu zasobu. Obecnie w  zbiorach Książnicy Pomorskiej znajdują rękopisy o proweniencji stargardzkiej: spisana na pergaminie Biblia Wulgata XIII/XIV w. i dwa mszały. Tam też znajduje się 9 inkunabułów znajdujących się przed wojną w Stargardzie, w tym "Sophologium"  Jacobusa Magni (wydane w 1470 roku w Strasburgu) będące najstarszą książką w Książnicy. Z kolei najcenniejszym pierwodrukiem tej biblioteki są Opuscula św. Bonawentury (jeden z dwóch egzemplarzy na świecie). W ogóle Książnica przechowuje 307 tytułów datowanych na stulecia XV i XVI (spośród posiadanych ponad 1300 woluminów "postargardzkich" ogółem).  Pozostałe z 91 (w 93 egzemplarzach) inkunabułów stargardzkich posiadają obecnie: Biblioteka Narodowa w Warszawie  (69 sztuk), Biblioteka PAN w Kórniku (2), Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego (2), Biblioteka Uniwersytetu w Filadelfii (3). 8 egzemplarzy uznaje się za zaginione.

Karty z inkunabułu  Żywot św. Bonawentury.(8)

 

Żeby z kolei zdać sobie sprawę z klasy zgromadzonych w przedwojennym Stargardzie starodruków z lat 1501-1600, przyjrzyjmy się niezwykle skrupulatnie opracowanemu katalogowi zawartemu we wspomnianym wcześniej wydawnictwie Bibliotheca Rediviva.... Przedstawiono tam 920 edycji w 930 egzemplarzach, w tym straty wojenne. Autorzy zaznaczają jednak, że nie jest to jednak spis kompletny, bo proces ustalania proweniencji w polskich bibliotekach nie został  zakończony a i część stargardianów może znajdować się w rękach prywatnych. Obiekty pochodzą z różnych europejskich drukarni. Najwięcej z Niemiec. A miasta z najliczniejszą reprezentacją to: Antwerpia, Bazylea, Frankfurt nad Menem, Genewa, Kolonia, Lipsk, Lyon, Paryż, Strasburg, Wenecja, Wittenberga. Nabytki biblioteki Mariackiej w XVI wieku chronologicznie można podzielić na dwie części do roku 1532, kiedy to wzbogaciła się ona głównie o książki z literaturą antyczną, współczesną i prawniczą oraz, po przerwie w gromadzeniu, od 1545, kiedy to zaczęła dominować literatura związana z reformacją i historiozoficzna. W wykazie spotykamy też 40 poloników. W tym drukowana po polsku w Pińczowie Traiedya o mszey Bernardina Ochina z Seny (obecnie w Bibliotece Narodowej). Aktualnie, wymienione w katalogu XVI-wieczne druki, znajdują się w: Bibliotece Narodowej i Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie, Książnicy Pomorskiej, Muzeum Narodowym i Archiwum Państwowym w Szczecinie, Książnicy Kopernikańskiej i Bibliotece Uniwersyteckiej w Toruniu, Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy. Tylko jeden, ale już pochodzący zakupu druk, znajduje się w  Muzeum Archeologiczno - Historycznym w Stargardzie (In Somnium Scipionis lib. II;  Saturnalium lib. VII autorstwa żyjącego w IV w. Aureliusza Ambrożego Makrobiusza - wydany w Lyonie w 1560 r.). W katalogu 28 obiektów uznano za straty wojenne. W porównaniu z bibliotekami znajdującymi się w obszarze działań wojennych ubytki w księgozbiorach stargardzkich bibliotek nie były zbyt duże, pominąwszy fakt, że samych księgozbiorów już w Stargardzie nie ma.

 

Dedykacja Melanchthona dla Jacoba Runge (9) i karta tytułowa starodruku Bernardyna Ochina Traiedya o mszey (10)

 

Michał Spandowski we wprowadzeniu do książki "Bibliotheca Rediviva...." pisze: "...każdemu bibliotekarzowi nasuwa sie pytanie: skoro przytłaczająca większość zbiorów przedwojennej biblioteki gimnazjalnej ocalała, czemu nie mogła pozostać w Stargardzie i stać się albo samodzielną placówką naukową albo częścią reaktywowanego w 1960 roku Muzeum Archeologiczno - Historycznego?". Dalej sam próbuje to wyjaśnić kreśląc obraz tych lat, na tych ziemiach. Nie sprzyjała temu konieczność walki w powojennym czasie z "trzema jeźdźcami Apokalipsy": głodem, drożyzną i chorobami zakaźnymi, a także  niepewność przyszłości tych ziem i ciągły wysiłek o zaspokojenie potrzeb podstawowych. I w końcu odpowiada pytaniem: " Czy można się dziwić, że w tym kontekście, w dodatku w tak małym ośrodku jakim był wówczas Stargard, zabrakło ludzi, którzy myśleliby o ratowaniu dóbr obcej i wrogiej - bo tak wtedy pojmowano mienie poniemieckie - kultury?" I dalej: " Raczej należy podziwiać to, że mimo wszystko w większych miastach, jak Szczecin, Poznań, czy Warszawa, znaleźli sie wówczas ludzie (...), którzy o tym pomyśleli i starali się zabezpieczyć owe dobra (...).".

Jest to zapewne prawda, ale rzecz nie tylko w ludziach. Nie można przecież pominąć faktu, że nie doszłoby do tego, gdyby nie ogólna polityka państwa, która nie stwarzała odpowiednich warunków dla  utrzymania  dóbr kultury w ich dotychczasowych miejscach. Dotyczy to nie tylko książek. Zdecydowały tendencje centralistyczne i zasada, że większy ma pierwszeństwo kosztem mniejszego oraz dominujący lekceważący i paternalistyczny stosunek do ośrodków lokalnych. I dotyczyło to nie tylko książek. A przecież przez wieki, w organizmach politycznych, w których znajdował się Stargard były ośrodki większe od niego, a nikt nie sięgał po zgromadzone tu obiekty. Adres przekazanej darowizny uznawany był za ostateczny, nienaruszalny, wręcz "święty". Szczęśliwie nie było możliwe przeniesienie stargardzkich zabytków architektury. Nikt ich nie wywiózł, więc odrestaurowane nadal mogą zdobić nasz gród.

Stargard nie był wielkim miastem, i jak pisze Michał Spandowski: "(...) dopiero na tym tle bogactwo, jakość i poziom tego szkolnego księgozbioru ukazuje swe znaczenie. Właśnie przez ten kontrast z otoczeniem biblioteka gimnazjum stargardzkiego nabiera cech odpowiednika - toutes proportion gardees - tego, czym w Polsce wśród świeckich książnic stała się Biblioteka Gdańska. I gdyby w niezubożonym stanie i kształcie dotrwała do naszych czasów, taką rolę by pełniła."

Straty wojenne kultury polskiej były niezwykle dotkliwe i nieodwracalne. Barbarzyństwo najeźdźców szczególnie okrutnie dotknęło zasobów Biblioteki Narodowej, dlatego można usprawiedliwić chęć ich kompensaty przejętymi obiektami poniemieckimi. Ale dlaczego Bydgoszcz, Toruń, a nawet Szczecin? Czy na pewno stargardzka bibliotheca rediviva (zmartwychwstała, odrodzona)?... Tak, ale w innych wcieleniach. I tak już zostanie. Trzeba się z tym pogodzić i uznać, że nadal istnieje, tyle że wirtualnie.  Należy tylko zadbać, by wśród stargardzian i w świecie - nie tylko znawców i bibliofilów - powszechna była świadomość stargardzkiego pochodzenia części zasobów znanych książnic.

 

 

M.J.

 

Ilustracje (dodatkowe informacje):

  1. Proweniencja wskazująca na kościół Mariacki (Ecclesia D Mariae) w inkunabule Angelusa de Gambulionibusa  Lectura super Institutionibus (obecnie w Bibliotece Narodowej). Źródło: Michał Spandowski,  Inkunabuły dawnych bibliotek w Stargardzie, Stargardia t.VIII, MAH, Stargard 2014.

  2. Stempel biblioteki Gimnazjum Groeninga. Źródło: Andrzej Puławski Kilka wybranych proweniencji ze zbiorów Książnicy Stargardzkiej, Bibliotekarz Zachodniopomorski 2020 nr 3 (166)

  3. Fragment planu Stargardu z zaznaczeniem (niebieska strzałka) Gimnazjum Groenninga (do 1882 r.). Z planu E. von Hartwiga (ok 1840) r.

  4. Gmach Gimnazjum Groenninga (do 1882 r.- zbudowany w latach 1806-1819). Fotografia sprzed I wojny światowej (ze zbiorów MAH w Stargardzie)

  5. Budynek Gimnazjum Groenninga (1882-1945).  Źródło: fotopolska.eu 

  6. Tarcza herbowa ze znakiem cechu konwisarzy stargardzkich (1570 r.), jako pierwsza proweniencja tego starodruku (obecnie w Książnicy Pomorskiej KP XVI.600/2.II). Źródło: Michał Spandowski, Agata Michalska, Bibliotheca rediviva. XVI-wieczne druki z dawnych bibliotek Stargardu, Książnica Pomorska, Szczecin 2021

  7. Karta starodruku m.in.  z widoczną proweniencją G.S. Falbego (obecnie Bibliotece Narodowej - BN XVI.O. 3901).  Źródło: Bibliotheca rediviva.......

  8. Inkunabuł  Żywot św. Bonawentury. Po prawej - na wyklejce postać św. Bonawentury. Po lewej - widoczne stargardzkie proweniencje. Źródło: Dawny Stargard. Miasto i jego mieszkańcy , Muzeum w Stargardzie, Stargard 2000

  9. Dedykacja Melanchthona dla Jacoba Runge. Źródło: Bibliotheca rediviva....... Filip Melanchton - profesor Uniwersytetu w Wittenberdze był najbliższym współpracownikiem Marcina Lutra. Jacob Runge  (urodził się w Stargardzie), był teologiem i współtwórcą reformacji na Pomorzu, generalny superintendent księstwa wołogoskiego, przez co zasłużył sobie na miano drugiego, obok Jana Bugenhagena, twórcy reformacji na Pomorzu. 

  10. Karta tytułowa starodruku Bernardyna Ochina Traiedya o mszey wydanego w Pińczowie ze stemplem biblioteki gimnazjum Groeninga. Źródło: portal Polona.pl

 

 

 

Korzystałem z publikacji:

  • Michał Spandowski,  Stargardzkie Melanchthonianum w Bibliotece Narodowej w Warszawie, Stargardia t.XII, MAH,  Stargard 2018

  • Michał Spandowski,  Inkunabuły dawnych bibliotek w Stargardzie, Stargardia t.VIII, MAH, Stargard 2014.

  • Agata Michalska, Stargardiana w zbiorze starych druków Książnicy Pomorskiej, "Bibliotekarz Zachodniopomorski", Szczecin 2020, R.41 nr 3

  • Michał Spandowski, Agata Michalska, Bibliotheca rediviva ( XVI-wieczne druki z dawnych bibliotek Stargardu), Książnica Pomorska, Szczecin 2021