maj 2025 r.
Na dwudziestopięciolecie TPS - słów kilka
Nasza Piwnica ciągle żyje - gra, śpiewa, uczy i bawi stargardzką publiczność. Gości znanych artystów, ale też przygarnia i udostępnia swoje klimatyczne wnętrze tym, którym trudno znaleźć odpowiednie miejsce do zaprezentowania swojej sztuki. Przez ostatnie 5 lat, mimo przerwy spowodowanej pandemią, miało w niej miejsce ok. 100 imprez i innych wydarzeń przygotowanych przez nas lub innych organizatorów (przez całe 21 lat istnienia Piwnicy było ich ponad 500). Jest to z pewnością znane i doceniane miejsce na mapie kulturalnej Stargardu. Niestety, do tej pory nie powiodły się nasze starania o ułatwienie dostępu do niej dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej, a piwniczne schody, spełniające jedynie normy średniowieczne, są bardzo wymagające. Również ciągle na odkrycie, remont i udostępnienie mieszkańcom czeka ciągle podobne pomieszczenie znajdujące się tuż przy niej. Rok 2000 - pierwszy zarząd TPS
Od powstania w 2002 roku nadal w naszych rękach jest Centrum Informacji Turystycznej. Skromne środki jakimi dysponujemy (szczególnie w ostatnich latach) powodują, że nie możemy być w pełni zadowoleni z jego funkcjonowania. Jednakże, udało nam się wydawać choćby najniezbędniejsze materiały promocyjne, a ponad rok temu zmienić szatę strony internetowej CIT. Dzięki naszym staraniom i przy naszym udziale zostały odnowione znaki i tablice na szlaku Stargard Klejnot Pomorza. Zaś te na plantach oczyściliśmy z bohomazów. Niestety, wandale nadal "imponują" konsekwentną bezmyślnością. W przestrzeni miejskiej są i inne ślady naszych działań z ostatniego okresu, choćby odrdzewiona i odmalowana instalacja artystyczna na skrzyżowaniu ulicy Światopełka z Gdańską, czy uratowany fragment mozaik z nieistniejącego już dworca PKS, który zdobi ścianę w Aquastar. Kolejne też powinny znaleźć nowe miejsce. Na swoje drugie życie czekają też kolumny ze zdemontowanej, w trakcie modernizowania stacji, peronowej wiaty, a uratowane przed złomowaniem w wyniku naszych starań. Rośnie i ma się dobrze klon Empatia zasadzony przez TPS na stargardzkich plantach. Oby wraz z nim rosła także wśród nas wzajemna życzliwość i współodczuwanie. Trudno tu zamieścić opis wszystkich starań i działań jakie w podejmowaliśmy w ostatnich latach. Część z nich jest zawarta w artykułach widocznych na naszej stronie. Cieszymy się, kiedy widzimy jakieś efekty, które jak myślimy, są efektem kropelkowego, długotrwałego drążenia przez nas - na ogół podatnej - skały. Choć oczywiście nie przypisujemy sobie i nie podkreślamy jakiegoś bezpośredniego autorstwa i nie zależy nam na zauważaniu naszej inicjatywnej roli. Jak widać z treści naszych artykułów szczególnie skupiamy się na sprawach związanych z miejską tożsamością, dziejami miasta i okolic, zachowaniem dziedzictwa historycznego, atrakcyjnością turystyczną naszego grodu i wreszcie dążeniem do stworzenia ze Stargardu miasta przyjaznego mieszkańcom (komunikacja, zieleń, estetyka). Coraz bliżej naszego miastu do miana "produktu turystycznego" (co za pretensjonalne określenie) - przybyły gryfiki - a z nimi nowy szlak miejski, poprawia się baza hotelowa, a i poziomu gastronomii w niektórych miejscach możemy się pochwalić (jednak na Rynku ciągle jest biała plama). Mamy wiele radości, że na tych polach ciągle się coś dzieje i poprawia. Stargard się zmienia. Dużo się w ostatnich latach działo w zakresie rozwoju infrastruktury służącej kulturze (Książnica Stargardzka, amfiteatr, Stargardzkie Centrum Nauki "Filary", unowocześnianie wyposażenia placówek). Pięknie rozkwitła kolegiata. Powoli, ale krok po kroku remontuje się i inne zabytki. Ciągle liczymy i wierzymy, że Stargard doczeka się Rynku Staromiejskiego, który będzie klimatycznym i przyciągającym mieszkańców i turystów sercem miasta. Widać ożywienie w sprawie, wydawałoby się niedawno, tak beznadziejnej jak zagospodarowanie i wykorzystanie potencjału jaki tkwi w pozostałościach po stargardzkiej wąskotorówce. Wspieraliśmy i wspieramy pasjonatów tego dziedzictwa. Było o tym w tekście: Póki jeszcze się tli, podłóżmy pod kocioł. Trzeba pary. Jest działanie i nadzieja. Jest para.Nieustannie staramy się, i nie ustaniemy, uzmysławiać w różnych gremiach potrzebę włączenia do sieci Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej południowych dzielnic Stargardu (patrz Stargard - na ile w metropolii?). Na razie bez widocznego, konkretnego rezultatu. Uważamy, że ta sprawa jest niesłychanie istotna z punktu widzenia rozwoju Stargardu, integracji społeczności w aglomeracji i udziału stargardzian w jej życiu. Wykluczanie z SKM Kluczewa, a także ludnego i wciąż rosnącego Osiedla Pyrzyckiego jest naszym zdaniem, z punktu widzenia stargardzian osłabieniem idei i sensu istnienia, a także funkcjonowania metropolii jako takiej. Leży nam również na sercu sprawa remontu dworca (patrz Dworzec - jedna z bram do miasta), która zwieńczyłaby długotrwałą i uciążliwą dla mieszkańców, ale już bliską końca modernizację stacji kolejowej, która wraz z przyległościami (centrum przesiadkowe i parking P&R) stworzy nowoczesne i funkcjonalne centrum komunikacyjne miasta.
Stargard - miasto ciekawe i warte poznania, może bez wstydu pokazać się i dać odkryć. Taką okazją do zademonstrowania jego walorów będzie przyszłoroczny Zjazd Hanzy, który odbędzie się u nas. Mocno kibicujemy temu wydarzeniu. Staramy się przy tym nie być jedynie biernymi obserwatorami, ale w miarę naszych możliwości, angażujemy się w to przedsięwzięcie, propagując na różne sposoby jego ideę i przy okazji sam Stargard. Przy okazji dwudziestoletniej rocznicy we wspomnianym na początku artykule okolicznościowym posnuliśmy nasze marzenia na kolejne 10 lat od tej rocznicy. Część z nich jest już rzeczywistością lub jest w trakcie urzeczywistniania, część czeka na materializację. Jakże inny był Stargard 25 lat temu. Gdyby ktoś zapytał nas o powstanie TPS, czy było warto? - Było warto? Bez specjalnej fety i oficjalnych obchodów - cieszymy się z tych 25 lat TPS ze Stargardem w roli głównej. Stargardem - wartym każdego zachodu i starań.
MJ i JZ
Zdjęcia:TPS Grafika w zajawce: Małgorzata Jańczak |