Powrót na główną stronę

          

maj 2023 r.

 

 

Maestro Otto Nicolai.

 Stargardzki start do światowej kariery

 

Niewiele wydarzeń przyciąga, w jednym czasie, tak wielu ludzi, jak Koncert Noworoczny z Wiednia. Muzyka wykonywana przez Filharmoników Wiedeńskich skupia przed telewizorami widzów z ponad 90 krajów świata. Niewielu z nas jednak wie, że twórcą i pierwszym dyrygentem, tej jednej z najznamienitszych orkiestr świata, był Otto Nicolai (1810-1849). Być może jego kariera muzyczna nie mogłaby się tak wspaniale rozwinąć, gdyby, w bardzo trudnym dla niego momencie życia, nie podano mu w Stargardzie pomocnej, życzliwej dłoni.

 

 

Portret Otto Nicolai (źródło: strona Filharmoników Wiedeńskich)

 

 

Otto Nicolai urodził się w Königsbergu (Królewcu) w Prusach Wschodnich. Był synem nauczyciela muzyki Carla Ernesta Nicolai i Christiane Lauber urodzonej w Śmiglu w czasie, gdy to miasto było jeszcze w Polsce. Chłopiec już od wczesnych lat ćwiczył grę na fortepianie pod okiem ojca. Wspominał jednak, że atmosfera w domu była nieznośna. Bezwzględne i srogie metody stosowane przez ojca, ciągłe poniżanie, a nawet znęcanie się spowodowały, że młody Otto postanowił opuścić  rodzinny dom. Stało się to na początku czerwca 1826 r. Uciekł bez dokumentu tożsamości, pieniędzy, jedzenia i innego ubrania niż to, które miał na sobie. Jego rodzice byli rozwiedzeni. Matka mieszkała we Wrocławiu i tam też się udał, korzystając po drodze z gościnności napotkanych chłopów i kantorów. Po kilku dniach tułaczki dotarł do Wrocławia. Mimo ciepłego przyjęcia przez matkę dość szybko spotkało go rozczarowanie. Liczył bowiem, że jego umiejętności muzyczne pozwolą mu się utrzymać. Koncerty nie przyniosły jednak spodziewanych korzyści. Nie mogąc liczyć na utrzymanie przez matkę udał się w dalszą, tym razem nieznaną, co do celu, drogę. Traf chciał, że w trakcie wyczerpującej wędrówki powoli tracił siły, tak że jesienią 1826 roku znalazł go, pozbawionego przytomności, pastor z podstargardzkiej wsi. Nakarmiony i już wzmocniony podróżnik opowiedział mu o sobie, o trudnych relacjach z ojcem i podzielił się gnębiącym go uczuciem beznadziejności. Dowiedziawszy się o muzycznych umiejętnościach chłopca pastor polecił go radcy sądu wojskowego w Stargardzie Augustowi Adlerowi - wielkiemu miłośnikowi muzyki. Początkowo Otto wzbraniał się przed zaprezentowaniem mu swoich umiejętności, dał się jednak w końcu namówić i zagrał a vista koncert fortepianowy Hummla. Radca dostrzegł jego nieprzeciętny talent i postanowił pomóc Nicolai. Zorganizował mu koncerty nie tylko w Stargardzie, ale i w innych miastach: Pyrzycach, Choszcznie, Myśliborzu, które pozwoliły mu zdobyć pewne środki na utrzymanie. Adler w końcu postanowił unormować sytuację Otto ściągając z Königsbergu jego dokumenty i pomagając w uzupełnieniu zaległego wykształcenia ogólnego, a także religijnego młodego muzyka (nie był dotąd konfirmowany). Ojciec wystawił również tzw. Freibrief - dokument uwalniający syna od jego władzy rodzicielskiej. August Adler, już jako jego protektor, polecił podopiecznego berlińskiemu pedagogowi Zelterowi. W ten sposób Otto podjął dalszą naukę w Królewskim Instytucie Muzyki Kościelnej (1827).

 

Stargard, dom Augusta Adlera (źródło: Unser Pommerland rocznik 1927)

 

Talent i gruntowne wykształcenie muzyczne pozwoliły mu zaistnieć na najważniejszych salonach artystycznych Berlina, a później na przemian we Włoszech (jako muzyk ambasady Prus i zboru ewangelickiego) i w Wiedniu. W tym ostatnim mieście został kapelmistrzem orkiestry Theater am Kärntnertor (1837-1838 r. i od 1841 r.). Koncerty tego zespołu w pałacu Hofburg - prezentowane od marca 1842 roku - dały początek Filharmonikom Wiedeńskim. W roku 1847 roku przybył do Berlina, gdzie został kapelmistrzem teatru królewskiego.

 

 

Wiedeń, siedziba Theater am Kärntnertor (źródło: strona Filharmoników Wiedeńskich)

 

 

Oprócz wybitnych zdolności dyrygenckich Otto Nicolai znany jest z licznych własnych kompozycji (ok. 250), z których najbardziej znana jest opera "Wesołe kumoszki z Windsoru" (wg sztuki Wiliama Szekspira). Prapremiera tego arcydzieła lekkości, humoru i romantycznego uroku miała miejsce w Berlinie 9 marca 1849 roku na dwa miesiące przed nagłą śmiercią kompozytora. W Warszawie po raz pierwszy wystawiono tę operę w roku 1865.

W życiorysie Otto Nicolai występują wątki warszawskie. Jego rodzice poznali się w Warszawie (ojciec był tam nauczycielem muzyki), skąd przenieśli się, przed jego urodzeniem, do Königsbergu. Artysta był w Warszawie w lipcu 1835 r., oraz w czerwcu i lipcu 1841 r., żeby odwiedzić przebywającą tam matkę. przebywała. Mieszkała tam jego przyrodnia siostra Zofia. Podczas pobytu poznał warszawskie środowisko muzyczne, w tym Józefa Elsnera - swego czasu nauczyciela Chopina. Nawiasem mówiąc Otto był rówieśnikiem Fryderyka (te same lata urodzenia i śmierci). W swoich pamiętnikach muzyk zachwycał się urodą Warszawy i okolic, stwierdzając jednocześnie, że jest bardzo nieszczęśliwa. Dostrzegał tragedię Polaków pisząc też: Nieszczęśliwa, po trzykroć nieszczęśliwa - Polska.

 

 

 

Strona tytułowa polskiego wydania Wesołych kumoszek z Windsoru z ok.1860 r. (źródło: polona.pl)

 

 

 

 

Otto Nicolai wiele zawdzięcza Stargardowi, choć spędził w nim tylko rok. W kluczowym momencie swego życia znalazł tu protektora, który wprowadził go na drogę pozwalającą rozwinąć talent i osiągnąć szczyty umiejętności. Dzięki temu znalazł się wśród grona najważniejszych twórców muzyki europejskiej XIX w. Podczas wizyty w Stargardzie w lipcu 1844 r. artysta odwiedził Augusta Adlera, którego w swoim pamiętniku nazywa  człowiekiem, który przyjął go w swoim domu jak ojciec. Podarował mu wówczas egzemplarz swego portretu z dedykacją: Swemu ojcowskiemu przyjacielowi z wdzięcznością i miłością Otto Nicolai. Już po zatrudnieniu muzyka w operze dworskiej i katedrze Adler odwiedził go w Berlinie. Na spotkaniu stowarzyszenia skupiającego artystów i przyjaciół sztuk Nicolai przedstawił go jako swego prawdziwego ojca.

W artykule o Otto Nicolai zamieszczonym w 1927 r.  w Unser Pommerland G. R. Kruse stwierdza, że za okazywaną przez kompozytora wdzięczność Stargard mógłby rozważyć nadanie mu tytułu honorowego. Być może wskutek tego apelu, ulicy, która dziś jest Grunwaldzką nadano w 1930 roku nazwę Nicolaiweg. Już za naszych czasów, postulat upamiętnienia muzyka podnosił też, nam współczesny, szczeciński muzykolog Mikołaj Szczęsny pisząc: Domu Adlera przy ulicy Garncarskiej, już nie ma i pamiątkowej tablicy zawiesić nie byłoby na czym, ale ulica, skwerek imienia Otto Nicolaia, przydałby się Stargardowi na pewno.

Od dłuższego czasu również TPS wskazuje osobę tego światowej sławy kompozytora jako godną upamiętnienia w naszym mieście- w ramach realizacji idei Ocalić od zapomnienia. Ten postulat jest ciągle aktualny.

Od dawnych lat Stargard mógł się chwalić bogatym życiem muzycznym. Rozkwitło ono szczególnie w XIX wieku za sprawą takich muzyków jak Johann David Bach i Karl Bischoff. Na taką stargardzką muzyczną glebę szczęśliwie trafił i talent młodego Otto Nicolai.

We współczesnym Stargardzie rozwija się szkolnictwo muzyczne. Są ambicje budowy większej sali koncertowej. W przepięknych wnętrzach stargardzkich świątyń, których architektura zawiera pierwiastek sacrum, często rozbrzmiewa muzyka, która też dotyka absolutu. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się koncerty orkiestry Camerata Stargard. Zapewne już na trwałe w stargardzkie kalendarium wpisze się festiwal muzyczny Soni Spatium poświęcony pamięci, pochodzącego ze Stargardu, kompozytora Marka Jasińskiego. Z naszego miasta wyszli i inni świetni muzycy, także tworzący w innych jej gatunkach.

Wiemy, że dobra muzyka łączy ludzi, jak nic innego. Nie zna granic językowych, kulturowych, narodowych, państwowych. Nie zna przestrzeni i czasu. Najlepiej o tym świadczy Koncert Noworoczny z Wiednia. Pamiętajmy, że przy początkach Filharmoników Wiedeńskich był Otto Nicolai, dla którego pobyt w Stargardzie stanowił niezwykle ważny etap życia, o którym też on sam nigdy nie zapomniał. Nie zapomnijmy i my - stargardzianie o godnym uhonorowaniu tej, jedynej światowego formatu, postaci związanej z naszym miastem.

Moneta pamiątkowa z okazji 150 - lecia  Filharmoników Wiedeńskich (źródło: str. Filh. Wied.)

 

 

M.J.

 

 

Korzystałem między innymi z :

  • Mikołaj Szczęsny, Uciekinier z Koenigsbergu- Otto Nicolai, Gazeta Stargardzka nr 10 i nr 13 z 2000 r.

  • Mikołaj Szczęsny, Prolegomena do historii kultury muzycznej Stargardu w latach 1534- 1939,  Materiały do sesji Dawny Stargard i jego mieszkańcy, Muzeum w Stargardzie, Stargard 2000

  • G. R. Kruse, Otto Nicolai in Stargard, Unser Pommerland, 1927, H 11/12

  • G. R. Kruse, Otto Nicolai. Ein Künstlerleben, Berlin 1911

  • H. Mendel, Otto Nicolai. Eine Biogaphie, Berlin 1866

  • B. Schroeder, Otto Nicolai Tagebücher nebst Biographischen Ergänzungen, Leipzig 1892